V GC 279/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Olsztynie z 2021-03-08
Sygn. akt V GC 279/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 marca 2021 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie V Wydział Gospodarczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Wiesław Kasprzyk
Protokolant: st. sekr. sąd. Marzena Lewicka
po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2021 r. na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa
T. J.
przeciwko
(...) w M. i W. P.
ewentualnie przeciwko
W. P.
o zapłatę
1. oddala powództwo przeciwko (...). w M. i W. P.
2. oddala powództwo przeciwko W. P.
3. zasądza od powoda na rzecz pozwanych kwotę 5417 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
4. nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Okręgowego w Olsztynie) kwotę 2567,70 zł tytułem zwrotu wydatków tymczasowo sfinansowanych przez Skarb Państwa.
Sędzia
Wiesław Kasprzyk
Sygn. akt V GC 279/18
UZASADNIENIE
Powód – T. J. wniósł o zasądzenie solidarnie od pozwanych:
1. (...)w M.
2. W. P.
kwoty 76 tys. złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty
Powód ten tożsame roszczenie co do kwoty, w ramach żądania ewentualnego, skierował wyłącznie do W. P..
Obszerne uzasadnienie pozwu ma charakter wielowątkowy i dopiero w ramach informacyjnego wysłuchania ( transkrypcja k. 1339-1352) sąd ustalił faktyczne stanowisko powoda , jego tok rozumowania uzasadniający zarówno zakres jak i wysokość żądania. Pozwoliło to sądowi na sprecyzowanie , a tym samym ograniczenie uzasadnienia żądania pozwu tylko do tych elementów, które mają istotne znaczenie w dalszym toku procedowania.
Powód był wspólnikiem pozwanej spółki w okresie od dnia 22.01.2015 roku do dnia 20.02.2018 roku. Powód nie jest lekarzem. W toku swojej działalności powód nabrał wątpliwości co do rzetelności wyliczenia wysokości drugiego wspólnika - pozwanego W. P. który jest lekarzem.
Pozwana spółka w ramach swojej działalności świadczyła usługi medyczne w dwóch zakresach:
1. Ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w ramach, której usługi świadczyli lekarze specjaliści, w tym także żona pozwanego M. P..
2. (...) w ramach, której usługi lekarskie świadczył pozwany W. P. i M. Z..
Zdaniem powoda brak rzetelności drugiego wspólnika - pozwanego polegał na tym, że pozwany zawyżał liczbę godzin w których świadczył usługi lekarskie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej jako lekarz rodzinny. W związku z powyższym na wystawianych przez siebie fakturach zawyżał należne mu wynagrodzenie . Wynagrodzenie to , w zawężonym tj prawidłowo wyliczonej kwocie winno stanowić dochód spółki i w konsekwencji po odliczeniu kosztów działalności podlegać podziałowi między wspólników (dywidenda). Zdaniem powoda miesięczne kwoty zawyżenia wynagrodzenia do sumy około 3-4 tys. złotych miesięcznie.
Brak rzetelności długiego wspólnika-pozwanego polegało także na tym, że zajmując się rozliczeniem działalności lekarzy specjalistów dopuszczał do tego, że koszty zabiegów ambulatoryjnych zlecanych przez jego żonę M. P. , specjalista ginekolog położnik, ponosiła spółka. W rzeczywistości koszty te obciążać powinny lekarza zlecającego tego typu zabiegi.
Te dwa aspekty działalności pozwanego doprowadziły do pomniejszenia zysku spółki a tym samym do pomniejszenia należnej mu dywidendy.
Te aspekty działalności pozwanego były efektem informacyjnego wysłuchania powoda co pozwoliło na uchwycenie faktycznej podstawy żądania powoda a tym samym na dostosowanie zakresu postępowania dowodowego do treści żądania.
W ocenie powoda wyłącznie te dwa aspekty działania pozwanego były przyczyną zaniżenia wypracowanego przez spółkę w latach 2015-2016, (roszczenia objęte niniejszym postępowaniem ograniczają się do tych dwóch lat).
W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że pozwany nie miał zawartej ze spółką umowy o pracę , zatem swoje czynności także jako lekarz wykonywał w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Były one faktycznie czynnościami z zakresu prowadzenia spraw spółki. Jako wspólnik był on zobowiązany do ich wykonywania bez dodatkowej podstawy prawnej a przede wszystkim bez wynagrodzenia. Wyjątkiem była tutaj umowa o pracę zawarta przez wspólnika ze spółką, której pozwany nigdy nie zawarł. W konsekwencji pozwany uczestniczył w zyskach spółki w ten sposób, że pobierał wynagrodzenie ze spółki na podstawie wystawionych faktur Vat w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, a dodatkowo pobierał wynagrodzenie ze spółki z tytułu uczestnictwa w jej zyskach jako wspólnik.
Wskazując na prawną podstawę dochodzonego roszczenia (K. 10 v) powód stwierdził , że sposób rozliczeń dokonywanych przez pozwanego pomniejszał zysk spółki, a tym samym zmniejszeniu ulegał udział w zyskach każdego ze wspólników. Zatem zysk który powinien przypaść powodowi z tytułu uczestnictwa w spółce pozostawał w niej bez podstawy prawnej i faktycznej a odpowiedzialność za jego wypłatę ponosi zatem spółka. Solidarna odpowiedzialność pozwanego wynika, natomiast z treści art. 22 § 2 k.s.h., bowiem odpowiada on jako wspólnik bez ograniczenia całym swoim majątkiem solidarnie z pozostałymi wspólnikami ze spółką w sposób subsydiarny. Z tego względu odpowiedzialność ponosi także pozwany W. P..
W ocenie powoda pozwany ponosi także niezależnie od spółki samodzielną odpowiedzialności wobec powoda za nieprawidłowości jakich dopuszczał się w trakcie rozliczenia finansowego spółki w związku z tym powód sformułował roszczenie ewentualne kierując je wyłącznie wobec pozwanego.
Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa. Uzasadnienie stanowiska pozwanych sprowadza się do następujących tez:
1. Brak legitymacji czynnej po stronie powoda. W ocenie pozwanych dochodzone przez powoda roszczenie nie przysługuje mu , dlatego, że uprawnionym do dochodzenia tego typu roszczeń mogłaby być jedynie spółka . Spółka jest bowiem podmiotem poszkodowanym. Gdyby natomiast przyjąć że roszczenie to przysługuje powodowi , to zostało ono przez niego zbyte umową z dnia 20.02.2018 roku wraz z ogółem praw i obowiązków wspólnika tej spółki. W ocenie pozwanego umowa sprzedaży mogła dotyczyć wyłącznie wszystkich praw i obowiązków wspólnika spółki jawnej zgodnie z art. 10 ust. 1 ksh . Nie ma zatem możliwości wyłączenia z zakresu takiej umowy roszczeń co do dywidendy. W ocenie pozwanych próba wyłączenia tych roszczeń z przedmiotu sprzedaży godzi w wynikającą z art. 10 ust. 1 k.s.h. zasadę niepodzielności ogółu praw i obowiązków wspólnika.
2. Twierdzenia , że zasady rozliczania wynagrodzenia lekarzy(...)były całkowicie przejrzyste i ustalane jako iloczyn stałej stawki godzinowej i liczby przepracowanych godzin. Lekarzami przyjmującymi w (...) był pozwany oraz M. Z.. W latach 2015-2016 pozwany W. P. świadczył usługi medyczne jako lekarz rodzinny nie mając zawartej umowy w formie pisemnej. Naliczał samodzielnie swoje wynagrodzenie według takiej samej stawki jak drugi z lekarzy (...) ,to jest 80 zł brutto pomnożonej przez liczbę godzin pracy.
3. Zgodnie z zapisem § 9 umowy spółki jawnej z zysku przed podziałem wyłącza się wynagrodzenie wspólników świadczących pracę na rzecz spółki w charakterze lekarzy obliczony jako iloczyn liczby przepracowanych godzin i średniej stawki godzinowej lekarzy zatrudnionych przez spółkę. Liczba godzin na fakturach pozwanego była zgodna z rzeczywiście przepracowanymi godzinami w charakterze lekarza. Składały się na to przyjęcia pacjentów, wizyty domowe oraz wypełnianie dokumentacji medycznej. Pozwany każdego dnia odnotowywał w kalendarzu liczby przepracowanych godzin.
4. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia ( k. 417)
Sąd ustalił , co następuje:
W dniu 18.07.2014 roku zawarta została umowa spółki jawnej. W tej dacie wspólnikami spółki był w pozwany oraz M. Z.. Każdy ze wspólników wniósł wkład pieniężne w wysokości 40 tys. złotych. Zgodnie z § 6 umowy każdy wspólnik ma prawo do samodzielnego reprezentowania spółki oraz prawo i obowiązek prowadzenia spraw spółki. Zgodnie z § 9 umowy wspólnicy mają prawo do równego udziału w zyskach spółki i uczestniczą w stratach w tym samym stosunku bez względu na rodzaj i wartość wkładów. Z zysku przed podziałem wyłącza się wynagrodzenie wspólników świadczących pracę na rzecz spółki w charakterze lekarzy, obliczony jako iloczyn liczby przepracowanych godzin i średniej stawki godzinowej lekarzy zatrudnionych przez spółkę. W § 5 zawarto zapis, że wszyscy wspólnicy zobowiązani są doświadczenia pracy na rzecz spółki ze starannością wymaganą w sprawach danego rodzaju.
Wiodącym przedmiotem działalności spółki było i jest świadczenie usług medycznych.
dowód
Umowa spółki jawnej k. 21-22
W dniu 22.01.2015 roku do spółki przystąpił powód w drodze nabycia ogół praw i obowiązków od dotychczasowego wspólnika M. Z.. Powód nie jest lekarzem.
bezsporne
W dniu 20.02.2018 roku zawarta została umowa pomiędzy powodem a M. P. na podstawie której powód sprzedał ogół praw i obowiązków wspólnika tej spółki. Z tą datą ustało jego członkostwo w spółce. W § 1 ust. 12 powyższej umowy zawarto zapis, iż powodowi przysługują wobec spółki oraz jej wspólnika W. P. roszczenia na kwotę 200 tys. złotych wynikające m.in. z nieprawidłowości rozliczeń spółki w latach 2015-2016, co doprowadziło do zaniżenia zysku spółki, a tym samym zmniejszenia udziału w zysku, który należny jest sprzedawcy poprzez w szczególności nieprawidłowe naliczania i pobieranie wynagrodzenia przez W. P. , oraz przeprowadzenie przez W. P. wadliwego (ze szkodą dla spółki) sposobu rozliczania kosztów gabinetu ginekologicznego, wadliwe prowadzenie przez W. P. spraw związanych z tym gabinetem oraz wyrządzenie przez W. P. szkody spółce w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej w siedzibie spółki. Roszczenia te nie stanowią przedmiotu niniejszej umowy i po przeniesieniu ogół praw i obowiązków na kupującego jedynym uprawnionym do ich dochodzenia oraz zaspokojenia się z nich będzie sprzedawca – powód .
dowód
umowa k. 23-27
W latach 2015 – 2016 spółka jawna funkcjonowała na następujących zasadach:
1. Podstawowa opieka zdrowotna w ramach samodzielnego niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej wykonywana była przez dwoje lekarzy. Jednym z nich był pozwany - internista, lekarz rodzionny świadczący swoje usługi na podstawie ustnej umowy, drugim lekarzem – pediatra i lekarz rodzinny , była M. Z. , świadcząca usługi na podstawie umowy zawartej na piśmie (k. 151-157,158-159). W ramach tej opieki pozwany przyjmował i leczył pacjentów w ramach zgodnie z grafikiem , wykonywał wizyty domowe oraz sporządzał dokumentację niezbędną dla określenia stopnia niepełnosprawności pacjentów .
2. Każdy z tych lekarzy za wykonane czynności stricte medyczne , czyli sprowadzające się do leczenia pacjentów i sporządzania niezbędnej dokumentacji pobierał wynagrodzenie będące iloczynem przepracowanych godzin i godzinowej stawki wysokości 80 zł. (bezsporne )
3. W oparciu o tak ustalona zasadę obliczania wynagrodzenia każdy z lekarzy (...) na koniec miesiąca wystawiał fakturę która była opłacana przez spółkę. (bezsporne)
4. Przychodnia nie posiadała narzędzi do rejestracji rzeczywistego czasu pracy lekarzy. Czas ten nie był zapisywany w programach do obsługi przychodni. W Przychodni funkcjonowały dwa programy rejestracji pacjentów (nie rejestrowały one czasu pracy lekarzy). Pierwszy z programów – (...) funkcjonował do lipca 2015 , natomiast od 12 sierpnia 2015 rozpoczęto rejestrację pacjentów w programie (...). Sposób zapisywania pacjentów uwzględniał duże zapotrzebowanie na usługi lekarza (...) w związku z czym rejestratorki zapisywały pacjentów co 5 lub 10 min. W takim czasie zapisywały także wizyty domowe - tak, aby wszyscy pacjenci
,, zmieścili się’’ w rejestracji w danym dniu. Czas ten nie oddawał, jednak realnego czasu potrzebnego na wizytę ( opinia biegłego k. 1488 - 1535)
5. Od miesiąca lutego 2016 pozwany samodzielnie odnotowywał godziny swojej pracy w prowadzonym przez siebie kalendarzu. (opinia biegłego karty j.w.)
6. W budynku przychodni oprócz podstawowej opieki zdrowotnej świadczona była także przez lekarzy specjalistów ambulatoryjna opieka specjalistyczna ( AOZ). Lekarze specjaliści funkcjonowali na podstawie zawieranych ze spółką umów. Umowy te regulowały także zasady ponoszenia kosztów badań diagnostycznych zlecanych przez lekarza specjalistę. Za reguły jej koszty obciążały danego lekarza zlecającego badania , choć w przypadku niektórych lekarzy -diabetologa, endokrynologa, a także żony pozwanego -ginekologa koszty te ponosiła spółka (k. 160-225). Te kwestie regulowały umowy zawarte przez spółkę z lekarzami specjalistami.
7. W dniu 12.11.2002 roku zawarta została umowa pomiędzy spółką a żoną pozwanego M. P. przedmiotem której było świadczenie specjalistycznych usług zdrowotnych z zakresu ginekologii i położnictwa. W § 10 ust. 5 zawarto zapis :
Przyjmujący zamówienie zobowiązuję się do pokrycia z własnych dochodów kosztów badań diagnostycznych ustalonych w umowie z (...) kasą chorych. W szeregu aneksów umowa ta została przedłużana. Ostatni aneks zmieniający umowę, jedynie w zakresie czasu jej obowiązywania , zawarty został dnia 30.12.2015 roku, przy czym spółka przy zawieraniu tego aneksu reprezentowana była zarówno przez powoda jak i pozwanego (k. 180- 193).
Powyższy stan faktyczny ustalony zostaną oparciu o obszerną i wyczerpującą dokumentację spółki, która nie była kwestionowana przez strony sporu. Natomiast informacyjne wysłuchanie stron pozwoliło sądowi na sprecyzowanie istoty sporu. Zeznania przesłuchanych świadków , w świetle tej bogatej dokumentacji, która była w toku procesu poddana analizie biegłego miały znaczenie drugorzędne.
Sąd zważył co następuje:
Roszczenie powoda jako bezzasadne podlega oddaleniu. Zebrany w sprawie materiał dowodowy poddany analizie biegłego z zakresu rachunkowości nie daje podstawy do przyjęcia, że działalność pozwanego doprowadziła do zaniżenia wyniku finansowego spółki (zysku) , a tym samym zaniżenia przysługującej powodowi dywidendy za lata 2015-2016. Postępowanie to nie wykazało , że działalność pozwanego W. P. wyrządziła szkodę spółce a tym samym i powodowi , w postaci zaniżonej dywidendy.
Zanim dojdzie do merytorycznego ustosunkowania się do zebranego materiału dowodowego sąd odniesie się podnoszonego przez pozwanego zarzutu braku legitymacji czynnej powoda z którym to zarzutem sąd nie zgadza się. Sąd podziela jedynie stanowisko pozwanego w tej części której stwierdzono, iż zgłoszone roszczenie przysługuje spółce. W świetle treści art. 8 § 1 k.s.h. ( spółka osobowa może własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozwana) . Nie może budzić wątpliwości co do legitymacji spółki jawnej w procesie przeciwko osobom które wyrządziły jej szkodę , w tym także przeciwko wspólnikom spółki. Sąd nie podziela, natomiast stanowiska pozwanego, iż legitymacja czynna w tego typu sporach przysługuje wyłącznie spółce. W przypadku w którym szkoda sprowadza się obniżenia zysku spółki to taki fakt rzutuje bezpośrednio także i na wspólników tej spółki , bo to ich faktyczna działalność prowadzi bowiem obniżenia wysokości należnej dywidendy. Oznacza to, że status poszkodowanego przysługuje zarówno w spółce jak i temu wspólnikowi który otrzymał obniżoną dywidendę. Dotyczy to także sytuacji w której poszkodowany wspólnik dokonał zbycia ogółu swych praw i obowiązków w spółce , a tym samym utracił status wspólnika . Jego ewentualne roszczenie o naprawienie szkody ( bo taką postać przybiera jego żądanie) jest ściśle związane z osobą poszkodowanego bez względu na to czy posiada status wspólnika czy też , jak w tej sytuacji , nie.
W przypadku zaakceptowania stanowiska pozwanego powód musiałby oczekiwać na wynik ewentualnego sporu między spółką a wspólnikiem który wyrządził szkodę , aby w przypadku pozytywnego wyniku takiego postępowania wystąpić do spółki o wypłatę pełnej dywidendy.
Nie może ujść uwadze stron , że w każdej spółce osobowej , w tym także w spółce jawnej , element osobowy w postaci wspólników ma decydujący wpływ na decyzję spółki (w odróżnieniu od spółek kapitałowych , gdzie ten wpływ uzależniony jest od wysokości kapitału). Pamiętać należy, że wspólnikami spółki jest jedynie pozwany oraz jego żona. Trudno zatem wyobrazić sobie sytuację, że spółka, której wspólnikiem jest pozwany wystąpi przeciwko wspólnikowi - pozwanemu. Zatem przyjęcie koncepcji pozwanego faktycznie pozbawiłoby powoda możliwości dochodzenia roszczeń wobec wspólników spółki.
Nie został także zaakceptowany pogląd pozwanego , zgłoszony także na poparcie braku legitymacji czynnej powoda, , iż powód dokonując zbycia umową z dnia 20.02.2018 roku ogółu praw i obowiązków wspólnika nie mógł dokonać wyłączenia roszczeń odszkodowawczych bowiem stanowią one nierozłączną całość zgodnie zasadą niepodzielności ogółu praw i obowiązków wspólnika , przewidzianą w art. 10 ust. 1 k.s.h.
Zgodnie z treścią art. 10 § 1 k.s.h. ogół praw i obowiązków wspólnika spółki osobowej może być przeniesiony na inną osobę tylko wówczas, gdy umowa spółki tak stanowi.
Z tekstu umowy spółki wynika, że wspólnicy taką możliwość przewidziały i dopuściły. Strony także w wyłączyły obowiązek uzyskania pisemnej zgody pozostałych wspólników, o którym mowa w § 2 tegoż przepisu.
Na ogół praw i obowiązków wspólnika, o którym mowa w art. 10 k.s.h. składają się wszystkie przysługujące mu prawa ( prowadzenie spraw spółki , reprezentacja , udział w zyskach, prawo kontroli , prawo osobistego zasięgania o stanie majątku spółki, prawo do osobistego przeglądania ksiąg i dokumentów spółki itd.) jak również obowiązki (prowadzenie spraw spółki , udział w stratach, powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej itd.).
Są to zatem prawa i obowiązki decydujące o tym, że dana osoba ma status wspólnika spółki.
Ten zakres praw i obowiązków objęty jest zasadą nie rozszczepialności tzn. nie podlega podziałowi . Nie można zatem dokonać zbycia części praw i obowiązków pozostawiając sobie np. prawo do kontroli. ( art. 55 ksh)
Czym innym jest natomiast wierzytelność wspólnika który dokonuje zbycia ogółu praw i obowiązków. Wierzytelność pieniężna wobec spółki czy drugiego wspólnika nie decyduje o statusie wspólnika spółki , nie jest objęta zatem zakresem pojęcia ogół praw i obowiązków.
Zakaz rozszczepiania praw i obowiązków spółce nie dotyczy rozporządzenia wierzytelnościami, w tym wierzytelnościami przyszłymi, np. konkretną dywidendą ani ogólnym prawem do dywidendy (J.P Naworski komentarz, Spółki osobowe, 2011, strona 110).
Przechodząc na grunt niniejszej sprawy stwierdzić zatem należy, że powód skutecznie wyłączył swoją wierzytelność umową z dnia 20.02.2018 roku. Ma zatem legitymację czynną do jej dochodzenia w niniejszym postępowaniu.
Pozwany podniósł także zarzut przedawnienia roszczenia wskazując , iż wynikało ono z działalności gospodarczej a tym samym roszczenie powoda ulega przedawnieniu z upływem 3 lat (art. 118 k.c.)
Celem rozstrzygnięcia tego zarzutu istotne jest prawne zidentyfikowanie i zakwalifikowanie żądania powoda. W ocenie sądu powód, który obecnie nie jest już wspólnikiem spółki, dochodzi odszkodowania z tytułu uszczuplonej przez działanie pozwanego dywidendy. Jego roszczenie nie opiera się zatem o przepis art. 52 ksh bowiem nie przysługuje mu status wspólnika. W ocenie powoda uszczuplenie jego należności było wynikiem działania pozwanego, który zawyżał przysługujące sobie wynagrodzenie w kwotach około 3 - 4 tys. złotych miesięcznie, pobierał także nienależne mu wbrew zakazowi wynikającego z art. 46 k.s.h. wynagrodzenie.
Zdaniem Sądu roszczenie powoda ma charakter odszkodowawczy , wskazuje ono na zawinione działanie pozwanego ( świadome zawyżanie swojego wynagrodzenia) co uzasadnia twierdzenie , że pozwany dopuszczał się czynu niedozwolonego. Przyjąć zatem należy, że podstawą jego żądania jest przepis art. 415 k.c. W konsekwencji do rozpoznania zarzutów przedawnienia zastosowanie znajdzie art. 442 1 § 1 k.c.
Zgodnie z jego treścią roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Powód został wspólnikiem na podstawie nabycia ogółu praw i obowiązków od M. Z.w wyniku zawarcia umowy z dnia 22.01.2015 roku. W złożonych wyjaśnieniach w toku przesłuchania informacyjnego powód przyznał, że o działalności pozwanego wyrządzającego spółce szkodę dowiedział się ,, wczesną wiosną 2015’’ roku. W tym czasie miał zatem świadomość istnienia szkody , choć nie znał jej wielkości bowiem ta wymagała analizy obszernej dokumentacji finansowej spółki . Pozwany nie sprecyzował daty tego zdarzenia , zaś w materiale dowodowym brakuje dowodu, który pozwoliłby ustalić termin – datę dzienną , w której powód dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie.
Wobec powyższego sąd uznał, iż dla potrzeb niniejszego postępowania jej rozstrzygnięcia zarzutu przedawnienia przyjąć należy hipotetyczną datę 1 kwietnia 2015 czemu odpowiada użyte przez powoda pojęcie ,, wczesna wiosna ‘’ . Oznacza przez upływem 01.04.2018 roku roszczenie powoda uległo przedawnieniu bowiem powództwo w niniejszej sprawie wniesione zostało dnia 27.09.2018 roku.
Żądanie powoda podlega także oddaleniu ze względów merytorycznych bowiem mimo podniesienia i uwzględnienia zarzutu przedawnienia sąd dokonał merytorycznej oceny materiału dowodowego , posiłkując się opinią biegłego z zakresu rachunkowości bowiem zawiłość i specyfika sporu determinowała skorzystanie z wiedzy specjalnej.
Nie jest uzasadniony twierdzenie powoda, jakoby pozwanego ze spółką nie łączyła umowa o pracę, a zatem wszystkie obowiązki, jakie wykonywał, w tym także stricte lekarskie związane z leczeniem pacjentów, zawierają się w pojęciu prowadzenia spraw spółki , a zatem za czynności te , zgodnie z treścią art. 46 k.s.h. , wynagrodzenie nie przysługuje. Na marginesie tylko sąd podkreśla że umowy łączące zarówno lekarzy specjalistów, jaki umowa łącząca spółkę z drugim lekarzem (...)– M. Z. nie miały charakteru umowy o pracę. Wskazać bowiem należy, że lekarze ci rozliczali się ze spółką wystawiając faktury. Stosunek pracy i wynikające z niego wynagrodzenie nie jest rozliczane formie faktur, w ten sposób rozlicza się wynagrodzenie przysługujące w ramach stosunku cywilnoprawnego a nie stosunku pracy. Oznacza to zatem, że w istocie umowy te miały charakter umów o świadczenie usług (art. 750).
W ocenie Sądu również taka umowa, w formie ustnej , zawarta została między spółką a pozwanym. W świetle materiału dowodowego nie budzi wątpliwości , wynika to bowiem z wystawianych przez pozwanego faktur, harmonogramu przyjęć pacjentów, że pozwany w rzeczywistości świadczył te usługi będące stricte medycznymi usługami. Zawarta umowa spółki jawnej w § 9 wyraźnie stanowi o wyłączeniu odrębnej kategorii czynności za wykonanie których przysługuje wynagrodzenie wypłacane ( także z zysku spółki) ale na bieżąco , a nie w ramach zasad określonych w art. 52 § 1 k.sh. Pozwany jak już wyżej wskazano te czynności faktycznie wykonywał przez co nabył prawo do tego bieżącego wynagrodzenia. Pozwanego ze spółką łączyła zatem umowa o świadczenie usług określona w art. 750 kc do której zastosowanie mają przepisy o zleceniu. Umowa ta nie miała w przypadku pozwanego formy pisemnej przy czym wymóg ten nie jest warunkiem ważności tej umowy. Świadczenie usług stricte medycznych , jak wynika z zapisu § 9 umowy nie może być utożsamiany , co sugeruje powód z czynnościami polegającymi na prowadzeniu spraw spółki. Zatem za wykonywane czynności medycznych pozwanemu co do zasady przysługiwało wynagrodzenie z mocy zapisu § 9 umowy spółki i art. 735 kc. Sad podkreśla ponownie , że wykonywanie czynności medycznych polegających na leczeniu pacjentów , nie jest prowadzeniem spraw spółki.
Czy zatem pozwany wystawiając faktury tytułem należnego mu wynagrodzenia dokonywał zawyżenia tegoż wynagrodzenia tzn., czy wpisywana w fakturach kwota wynagrodzenia była wyższa niż ta obliczona według zasady liczba faktycznie przepracowanych godzin pomnożonych przez stawkę 80 zł. Wysokość stawki nie była sporna.
Odpowiedź na powyższe pytanie stanowi istotę rozstrzygnięcia sporu między stronami. Pozornie rzecz wydaje się oczywista i stosunkowo prosta bowiem każdy z lekarzy pracował według harmonogramu ( grafiku ) określającego liczbę godzin pracy lekarza w poszczególnych dniach tygodnia. Taki harmonogram – grafik funkcjonował w przychodni. Wydaje się zatem , że wystarczy liczbę godzin wynikających z grafiku przemnożyć przez godzinową stawkę wynagrodzenia a następnie wynik ten porównać z kwotą na fakturze aby otrzymać obraz ewentualnych nieprawidłowości pozwanego. Takie też zadanie wyznaczył sąd biegłemu z zakresu rachunkowości. Miał on zatem sprawdzić czy wysokość wynagrodzenia pozwanego określona przez niego w wystawianych z tego tytułu fakturach za poszczególne miesiące w latach 2015-2016 jest iloczynem liczby przepracowanych godzin unikających z grafika przyjęć pacjentów oraz stawki godzinowej w wysokości 80 zł . Na tak udzielone pytanie biegły (k. 1502) udzielił odpowiedzi negatywnej. Czy oznacza to zatem, że kwota wynagrodzenia wyszczególniona na każdej z faktur w zakresie przewyższającym ten iloczyn stanowi nienależne wynagrodzenie ?
W ocenie sądu taki wniosek nie jest uprawniony bowiem nie uwzględnia on specyfiki pracy lekarza. Odwołać należy się w tym momencie do zasad doświadczenia życiowego gdyż każdy obywatel korzystał i korzysta z usług służby zdrowia , zaś wnioski wynikające z tych kontaktów są takie, że ustalony harmonogram przyjęć pacjentów przez lekarza jest czysto teoretyczny. Przekroczenia tego teoretycznego czasu wynikają zaś z faktu , że czas przyjęcia każdego z pacjentów uzależniony jest od wielu czynników które są nieprzewidywalne w chwili tworzenia grafiku.
Mowa o następujących , przykładowo wskazanych sytuacjach , których gama w rzeczywistości jest zapewne szersza :
- wiek pacjenta (powszechnie wiadomo, że ludzie starsi są mniej sprawni, mają zmniejszoną zdolność postrzegania, rozumienia , wymagają dłuższej rozmowy - wywiadu z lekarzem, wymagają bardziej obszernych wyjaśnień chociażby co do zastosowanych metod leczenia i zasad przyjmowania leków . Także czas badania takiego pacjenta przez lekarza z uwagi na ograniczenia wiekowe jest wydłużony.
- rodzaj schorzenia ( inny jest czas przyjęcia pacjenta z typową chorobą sezonową np. wszelkiego rodzaju infekcji wirusowe , inny dotyczące pacjenta z bardziej zawiłymi stanami chorobowymi)
- koniecznośc wykonania zabiegów (np. wykonanie EKG, pobranie materiału do badań itd.)
pamiętać należy , co istotne , że we wskazanych w ustalenia faktycznych , programach , rejestratorki zapisywały pacjentów co 5 lub 10 min. W takim samym czasie rejestrowano także wizyty domowe (k. 1495 opinii )
Z dokonanych przez biegłego ustaleń , poprzez analizę dokumentacji przychodni, wynika, że przychodnia nie posiadała narzędzi do rejestracji rzeczywistego czasu pracy lekarzy . Przychodnia posiadała, jedynie programy do rejestracji pacjentów. I tak do lipca 2015 pacjenci rejestrowani byli wyłącznie w programie (...), natomiast od 12.08.2015 roku rozpoczęto rejestrację pacjentów w programie (...). Od miesiąca lutego 2016 pozwany odnotowywał swój czas pracy w prowadzonym kalendarzu
Uwzględniając zatem specyfikę pracy lekarza a także fakt że przychodni nie funkcjonował system rzeczywistego pomiaru czasu pracy lekarzy, sąd praktycznie nie ma możliwości odniesienia się do wystawianych przez pozwanego faktur pod kątem ewentualnego ich zawyżenia. Stanowi to istotny mankament dowodowy obciążający , zgodnie z zasadą dowodzenia określoną w art. 6 k.c. , powoda .
Podejmując próbę ustalenia hipotetycznego czasu pracy lekarza biegły wskazał (k. 1495), że za najbardziej miarodajną należy uznać samą liczbę pacjentów zarejestrowanych w oparciu w/w programy a nie ich godzinę zapisywania na wizytę. Wobec powyższego dla potrzeb tych wyliczeń biegły przyjął następujący algorytm:
40 min - wizyta domowa
10 min - wizyta zwykła
5 min - wizyta poza kolejnością (tego rodzaju wizyty miały różny przebieg od wypisywania recept po normalną wizytę z wywiadem i badaniem)
W oparciu o te założenia które, co należy podkreślić, mają także charakter czysto teoretyczny, biegły doszedł do wniosków zawartych w tabelach nr 15, 16, 17, 18 i 19. Wynika z nich, że kwota ujęta na fakturach tytułem wynagrodzenia pozwanego bywała zarówno mniejsza jak i większa od hipotetycznego wynagrodzenia obliczonych przez biegłego w latach 2015 mysiej 2016 na podstawie liczby przyjmowanych pacjentów wskazanych przez co oba programy i przyjętych założeń czasowych. Najmniejsze różnice pomiędzy wartościami miesięcznych wynagrodzeń wynikających z wystawionych faktur stwierdził biegły w przypadku ich porównania z poziomem wynagrodzenia ustalonym w oparciu o zapisy w kalendarzu prowadzonym przez pozwanego. Kalendarz ten jak wynika z wyjaśnień pozwanego zaczął on prowadzić wówczas kiedy powód zakwestionował wysokość jego wynagrodzenia.
W konkluzji na karcie 1508 odpowiadając na pytanie sądu, czy w dokumentacji spółki można uzyskać informację o faktycznym czasie pracy pozwanego biegły stwierdził, że w dokumentacji spółki znajdującej się w aktach sprawy oraz przesłanej biegłemu nie można uzyskać informacji o faktycznym czasie pracy lekarza w przychodni. Nie istnieje również możliwość ustalenia, czy lekarze kończyli pracę w godzinach późniejszych niż to wynikało z grafiku przyjęć pacjentów. Podobnie nie istnieje możliwość precyzyjnego określenia liczby wizyt domowych pozwanego w okresie lat 2015-2016 (k. 1509)
Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy są końcowe ustalenia biegłego zawarte na kartach 1533 - 1535 , iż wynagrodzenie pozwanego jako lekarzowa dokonane w oparciu programy rejestracji pacjentów N. i (...)oparte są o teoretyczne założenia biegłego , iż czas zwykłej wizyty to 10 min, domowej wizyty to 40 min oraz wizyty poza kolejnością to 5 min.
Dokonując zatem porównania kwot wystawionych przez pozwanego w fakturach z kwotami wynagrodzenia obliczonego w oparciu o przyjęte przez biegłego założenia biegły doszedł do wniosku że:
- W roku 2015 roczne wynagrodzenie powoda wynikające z faktur to kwota 150 760 zł , zaś wynagrodzenie za ten sam rok obliczone przez biegłego według przyjętych założeń to kwota 155 150 zł. Zatem faktury wystawione przez pozwanego zawierają wynagrodzenie niższe o 4 390 zł niż wynagrodzenie obliczone według przyjętych założeń przez biegłego.
- W roku 2016 wynagrodzenie wynikające z faktur jest o 13 180 zł 17 gr wyższe niż wynagrodzenie określone przez biegłego według przyjętych przez niego założeń
W konsekwencji zysk brutto spółki roku 2015 byłby niższy o 4 390 zł, zaś w roku 2016 zysk ten byłby wyższy o kwotę 13 180 zł 17 gr.
Oceniając końcowe wnioski biegłego zawarte na karcie 1535 , stąd prezentuje pogląd :
wobec faktu, że przychodnia nie dysponowała systemem rejestracji rzeczywistego czasu pracy a dokonane obliczenia przez biegłego oparte są także na teoretycznym algorytmie to sąd uznaje, że kwoty zaniżenia bądź zawyżenia zysku brutto w latach 2015 - 2016 zawierają się w marginesie błędu teoretycznych założeń. Są to, bowiem kwoty, które po przeliczeniu ich na poszczególne miesiące lat 2015 i 2016 , a te oddają właściwy obraz, stanowią niewielkie wartości. Z tego względu należy uznać za mieszczące się w zakresie błędu teoretycznych stricte obliczeń.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala zatem przyjąć, iż pozwany świadomie bądź też przez niedbalstwo lub lekkomyślności zawyżał swoje wynagrodzenie. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala zatem przyjąć, że pozwany wyrządził szkodę spółce doprowadzając do uszczuplenia jej zysku, a tym samym nie ma podstaw do przyjęcia, że wyrządził szkodę powodowi doprowadzając do zaniżenia należnej mu dywidendy. Powód w ramach swej inicjatywy dowodowej tego faktu nie wykazał. Wobec powyższego nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanego określone w art. 415 kc. Z tych względów powództwo powoda zostało oddalone.
Sąd nie podziela także stanowiska powoda iż szczuplenie dochodu brutto spółki było wynikiem ponoszenia przez spółkę kosztów badań ambulatoryjnych zlecanych przez żona pozwanego M. P. , w ramach świadczenia prywatnych usług w gabinecie ginekologicznym.
Podkreślić należy, że wzajemne stosunki między lekarzami specjalistami a spółką regulują umowy w tym umowa zawarta dnia 12 listopada 2002 roku. W § 10 ust. 5 umowy koszty tych badań zobowiązała się pokryć spółka (k. 182). Istotny jest także fakt że do niniejszej umowy dnia 30.12.2015 roku sporządzony został aneks w którym spółkę reprezentował także powód . Aneks ten nie odnosi się do zapisu zawartego w § 10 ust. 5 , co oznacza, że powód akceptował treść tej umowy, a tym samym ponoszenie przez spółkę kosztów badań gabinetu ginekologicznego. Z akt sprawy nie wynika aby powód próbował ten stan zmienić a miał możliwość uczynienia tego chociażby we wskazanym wyżej aneksie. Zatem także i w tym przypadku nie można mówić po szkodzie bowiem sama spółka w osobie obu wspólników taki stan akceptowała . Z tych względów także i w tym zakresie roszczenie powoda jest bezzasadne bowiem działanie pozwanego znajdowało oparcie w treści umowy spółki a powód nie wykazał aby pozwany wykraczał poza te zapisy.
O kosztach procesu orzeczono stosownie o treść art. 98 k.p.c.
Sędzia
Wiesław Kasprzyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Olsztynie
Osoba, która wytworzyła informację: Wiesław Kasprzyk
Data wytworzenia informacji: