Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 468/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Olsztynie z 2020-12-17

Sygn. akt: I C 468/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Rafał Kubicki

Protokolant:

sekretarz sądowy Agnieszka Grandys

po rozpoznaniu w dniu 8 grudnia 2020 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa S. W.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki S. W. kwotę 50.000 zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych)
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 20 lipca 2018 r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie,

III.  nakazuje ściągnąć od obu stron kwoty po 704,45 zł (siedemset cztery złote czterdzieści pięć groszy) na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) tytułem niepokrytych zaliczkami wydatków sądowych,

IV.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki S. W. kwotę 4.000 zł (cztery tysiące złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

sędzia Rafał Kubicki

Sygn. akt: I C 468/18

UZASADNIENIE

Powódka S. W. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 100.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i kosztami procesu według norm przepisanych - tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą ze śmierci ojca. W uzasadnieniu wskazała, że 22 stycznia 2018 r. jej ojciec R. G. (1) został przywieziony karetką do Szpitala (...) w S. z powodu utrzymującego się od trzech dni bólu brzucha, fusowatych wymiotów oraz smołowatych stolców. Wówczas jego stan był stabilny. Po wykonanych badaniach i procedurach medycznych stwierdzono objawy zaburzenia krzepnięcia krwi i intensywnego krwawienia z przewodu pokarmowego kierując do dalszego leczenia w ośrodku wyższej referencji - Szpitalu Wojewódzkim w K.. Pacjenta przyjęto na Szpitalny Oddział Ratowniczy Szpitala Wojewódzkiego w K. o godz. 15:25. Przekazanie to zostało dokonane bez zachowania stosownej procedury m. in. nie uzgodniono miejsca oddziału do którego wystawiono skierowanie. W trakcie oczekiwania na wyniki badań i transportu celem wykonania USG nastąpiło zatrzymanie krążenia pacjenta. Mimo reanimacji pacjent zmarł o godz. 17:25. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było krwawienie do światła przewodu pokarmowego. Powódka zarzuciła Szpitalowi niepodjęcie właściwego leczenia i brak zachowania stosownej procedury.
W jej ocenie, gdyby Szpital podjął się natychmiastowej pomocy R. G. (2), mógłby on przeżyć. Powódkę z ojcem łączyła silna więź. Żądana kwota zadośćuczynienia dochodzona w oparciu o art. 446 § 4 k.c. spełnia zasadniczą funkcję kompensaty doznanych krzywd i znajduje się w rozsądnych granicach nie będąc jednocześnie źródłem wzbogacenia powódki. W dniu śmierci ojca powódki Szpital (...) w S. posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotu leczniczego w (...) S.A.

Pozwany wniósł w odpowiedzi na pozew o oddalenie powództwa, zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych oraz zawiadomienie o toczącym się procesie Szpitala (...) w S.. Zakwestionował powództwo co do zasady jak i co do wysokości, podnosząc, iż do dnia otrzymania pozwu nie zgłoszono pozwanemu szkody, zatem nie prowadzono postępowania likwidacyjnego związanego ze śmiercią R. G. (1). W ocenie pozwanego wysokość żądanego zadośćuczynienia jest rażąco wygórowana.

Przypozwany Szpital (...) w S. mimo otrzymania zawiadomienia o toczącym się procesie nie złożył interwencji ubocznej na skutek przypozwania dokonanego przez pozwanego (k. 150).

Uzasadnienie faktyczne:

Powódka jest córką R. G. (1), który w dniu 22 stycznia 2018 r. został przywieziony karetką do Szpitala (...) w S. z powodu utrzymujących się od trzech dni fusowatych wymiotów, smolistych stolców oraz uciążliwych bólów brzucha ze wstępnym rozpoznaniem krwawienia z przewodu pokarmowego.
Z dokumentacji medycznej wynika, że pacjent obciążony był licznymi przewlekłymi chorobami, takimi jak dwukrotne ostre zapalenie trzustki, kamica nerkowa, padaczka, alkoholowa niewydolność wątroby, niedokrwistość wtórna, zapalenie przełyku, żylaki przełyku, zapalenie błony śluzowej dwunastnicy, cukrzyca, nadczynność tarczycy.
W chwili przyjęcia na Szpitalny Oddział Ratunkowy pacjent był przytomny, w stanie ogólnym ciężkim z dusznością, wydolny krążeniowo i oddechowo. Na oddziale zastosowano cewnik F. do pęcherza moczowego oraz wkłucia dożylne: 500 ml (...) P., H., C., E., W. K, M., (...) 5 mg doraźnie sc., 5 % G., 8j (...). Po wykonaniu badań stwierdzono czynne krwawienie z przewodu pokarmowego oraz zaburzenia krzepnięcia krwi spowodowane najprawdopodobniej ostrą niewydolnością wątroby wymagające pilnej gastroskopii i ewentualnego endoskopowego zaopatrzenia krwawienia a następnie leczenia w warunkach oddziału intensywnej terapii. W celu dalszego leczenia podjęto decyzję o przetransportowaniu R. G. (1) do ośrodka wyższej referencji (dowód: zlecenie na transport sanitarny k. 296). Pacjenta przyjęto na Oddział (...) Wojewódzkiego (...) w K.
o 15:25 w stanie ogólnym średnim, przytomnego, krążeniowo i oddechowo wydolnego. W wywiadzie przeprowadzonym przez statystyka medycznego R. G. (1) podał, iż od trzech dni spożywał alkohol (dowód: karta medycznych czynności ratunkowych k. 158). Po przyjęciu wykonano EKG, pobrano krew na badania laboratoryjne, zlecono USG jamy brzusznej oraz podano K. i.v. (...)
W trakcie transportu do Zakładu (...) doszło do zatrzymania krążenia. Podczas podjętych czynności reanimacyjnych odessano 200 ml ciemnej krwi z górnych dróg oddechowych i podano adrenalinę, bezskutecznie. Zgon R. G. (1) nastąpił o godzinie 17:25. Wyniki sekcji zwłok wykazały, iż bezpośrednią przyczyną śmierci było krwawienie do światła przewodu pokarmowego u osoby obciążonej licznymi schorzeniami wynikającymi przede wszystkim ze skutków przewlekłego nadużywania alkoholu z wieloma powikłaniami narządowym i ze stronu (...) padaczka (dowód: protokół sekcyjny k. 18).

Podczas pobytu R. G. (1) w Szpitalu (...) w S., mimo czytelnego obrazu klinicznego, świadczącego o krwawieniu z przewodu pokarmowego i rozwijającym się wstrząsie, zaniechano resuscytacji płynowej polegającej na wyrównaniu stanu hemodynamicznego. Ilość zastosowanych płynów ograniczyła się do 500 ml roztworu (...). Dalsze zaś leczenie endoskopowe winno być przeprowadzone po skutecznej resuscytacji płynowej. Stan zdrowia R. G. (3) w trakcie hospitalizacji w Szpitalu (...) w S. wymagał ciągłego wlewu płynów, zamówienia krwi i preparatów krwiopochodnych i ich toczenia jak i monitorowania jego stanu. W zależności od reakcji organizmu podawanie ilości płynów winno znajdować odzwierciedlenie w wyrównaniu parametrów życiowych. Prawdopodobieństwo uratowania życia R. G. (1) w incydencie krwotoku z przełyku było nikłe wobec nieodpowiedniego leczenia. Hipotetycznie zakładając, w przypadku uratowania życia, w bliżej nieokreślonym, lecz nieodległym czasie nieuchronne byłyby incydenty krwotoków lub innych powikłań niewydolności wątroby prowadzących do śmierci (dowód: dokumentacja medyczna k. 14-18, 156- 180, łączna opinia pisemna biegłego sądowego z zakresu chorób i endokrynologii W. Z. i biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. D. k. 297-308 oraz pisemna opinia uzupełniająca k. 356-360).

Powódka bardzo przeżyła śmierć ojca, z którym utrzymywała dobre, prawidłowo układające się relacje. W dzieciństwie mieszkała z rodzicami w Ł.. Po ukończeniu dwudziestego roku życia przeprowadziła się do O., gdzie przez pierwsze trzy lata mieszkała również z rodzicami co było w znacznej mierze podyktowane pomocą przy „urządzaniu się”. Tu znalazła pracę w piekarni początkowo przy produkcji wkrótce awansując na stanowisko dyrektora. Równolegle studiowała zaocznie. Pomimo założenia swojej własnej rodziny regularnie odwiedzała rodziców w ich miejscu zamieszkania tj. J. i utrzymywała regularny kontakt telefoniczny. R. G. (2) pomagała finansowo – finansując jego prywatne leczenie oraz trzykrotnie gastroskopię. Wiadomość o śmierci ojca powzięła od swojej siostry – M. S.. Następnego dnia przyjechała z całą rodziną do J., gdzie załatwiała sprawy związane z pogrzebem. S. W. przeżyła szok, kiedy dowiedziała się o śmierci ojca, przyjmowała leki uspokajające. Nie podejmowała jednak terapii psychologicznej ani leczenia psychiatrycznego, również nie stosowała długoterminowej farmakoterapii. Obecnie powódka odczuwa brak ojca.

Powódka otrzymała z grupowego ubezpieczenia pracowniczego (...) S.A. kwotę 1.500 zł i z drugiego grupowego ubezpieczenia (...) kwotę 1.000 zł za śmierć ojca.

(dowód: zeznania świadka A. G. k. 186v-187, zeznania świadka M. G. k. 187-187v, zeznania powódki k. 203v-204).

W okresie od dnia 20 lutego 2017 r. do 19 lutego 2018 r. Szpital (...)
w S. posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej podmiotu leczniczego w pozwanym (...) S.A., obejmujące zdarzenia takie jak opisane w pozwie (bezsporne)

Uzasadnienie prawne:

Sąd oparł się na wiarygodnych dowodach w postaci dokumentacji medycznej oraz zawnioskowanych przez stronę powodową świadków, zeznań powódki i opinii sądowej. Żaden z powołanych wyżej dowodów nie został zakwestionowany przez stronę pozwaną. Należy podkreślić, że nie podważano wiarygodności dokumentów ani zeznań, a do opinii nie złożono zastrzeżeń z żadnej strony. Są to dowody spójne ze sobą i dające logicznie uzupełniający się obraz wydarzeń oraz relacji rodzinnych powódki ze zmarłym ojcem – R. G. (1). Jedyne zastrzeżenie Sąd ma do zeznań przeczących alkoholizmowi R. G. (4) – sprzecznych z wiarygodną opinią biegłych, z której wynika, że to właśnie alkoholizm był przyczyną katastrofalnego stanu zdrowia pacjenta. Jednak różnicę tę Sąd kładzie na karb nie tyle nieprawdziwości zeznań, co chęci „wybielenia” zmarłego w pamięci bliskich. Przy tym alkoholizm zmarłego nie powinien być okolicznością znaczącą dla obniżenia należności powódki.

Z relacji matki i siostry powódki wynika, że owe relacje kształtowały się prawidłowo, Powódka wkroczyła w dorosłość i stworzyła swoją własną rodzinę, utrzymywała stały regularny kontakt z rodziną, w tym z ojcem. Również odległość dzieląca powódkę z ojcem nie stanowiła przeszkody ku częstym odwiedzinom. Można wywnioskować, iż relacje pomiędzy powódką a jej ojcem były pielęgnowane mimo odległości, biegu czasu czy też prowadzenia oddzielnego gospodarstwa domowego.
Z drugiej strony z zeznań powódki nie wynika by żałoba przebiegała w sposób ponadnormatywny. Krzywdę polegającą na utracie jednego z ważniejszych członków rodziny, jakim jest ojciec, Sąd jest w stanie ocenić samodzielnie, posiłkując się doświadczeniem życiowym.

W kwestiach medycznych Sąd oparł się na komplecie dokumentacji lekarskiej oraz na podsumowującej ją opinii sądowej biegłych. Sąd nie oparł się na zeznaniach świadka - lekarza T. S., przesłuchanego w drodze pomocy prawnej (płyta CD z nagraniem zeznań k. 262), które należało ocenić w kategorii nieudanej próby uwolnienia się od ciężaru odpowiedzialności związanej z popełnienie błędu lekarskiego. Świadek zeznał, że była to kwestia godzi, że zajmował się pacjentem pomiędzy innymi czynnościami, bo jeden lekarz skończył pracę, a na drugiego trzeba byłoby czekać. To stwierdzenie może naprowadzać na wniosek o bałaganie organizacyjnym w szpitalu w S., skutkującym nienależytym zaopatrzeniem pacjenta. Świadek nie pamięta szczegółów, zamiast relacjonować przebieg leczenia skupił się na kwestii ogólnego stanu zaniedbania pacjenta i na (niewątpliwej w tej sprawie) potrzebie przekazania pacjenta do ośrodka wyższej referencyjności z uwagi na lepszą kadrę i sprzęt w takim przypadku oraz na brak endoskopu na Oddziale Wewnętrznym szpitala w S.. Zeznania świadka nie usprawiedliwiają wynikającego z opinii sądowej braku właściwego zaopatrzenia pacjenta w płyny i krew.

W celu oceny prawidłowości postępowania personelu Szpitala (...)
w S., który objęty był obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej podmiotu leczniczego w pozwanym (...) Zakładzie (...), Sąd zasięgnął pisemnej opinii łącznej dwóch biegłych: z zakresu chorób i endokrynologii W. Z. i z zakresu medycyny sądowej M. R. (z listy biegłych sądowych). Są to, w ocenie Sądu, opinie wiarygodne, logicznie uargumentowane z przedstawieniem wystarczającego stopnia prawdopodobieństwa. Żadna ze stron nie kwestionowała poczynionych przez biegłych ustaleń ani wysnutych wniosków. Wszystko wskazuje na to, że - choć może zabrzmieć to paradoksalnie - każda za stron uznała opinię korzystną dla siebie, a to z uwagi na dość wyjątkowy przypadek tej sprawy, który można nazwać błędem medycznym w obliczu i tak niechybnie rychłej śmierci pacjenta. Biegli stwierdzili, że w istocie rzeczy wdrożone przez Szpital (...) w S. leczenie było prawidłowe, to jednak nie mogło osiągnąć zamierzonego skutku wobec jego nieprawidłowości, a mianowicie popełnienia błędów medycznych skutkujących śmiercią R. G. (1). Tu jakkolwiek sformułowanie prawidłowości leczenia wyklucza wzajemnie popełnienie błędu medycznego, to analizowaną ocenę prawidłowości należy odnieść do wdrożonych procedur medycznych, mianowicie resuscytacji płynowej – która została prawidłowo wdrożona przez Szpital, jednak w ograniczonym – nieodpowiednim do stanu zdrowia pacjenta – zakresie. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że ilość płynów ograniczyła się do wartości niewystarczającej (do 500 ml) w stosunku do jasnego obrazu klinicznego krwawienia z przewodu pokarmowego oraz poważnego stanu pacjenta potencjalnie zagrażającego jego życiu. Tym samym, jak podkreślono w opinii, zaniechano najistotniejszego elementu przygotowania chorego do ewentualnych dalszych interwencji w ośrodku referencyjnym. Jest więc możliwym, że przy odpowiednim leczeniu wstrząsu przy zatrzymaniu krążenia można byłoby osiągnąć zamierzony skutek utrzymania R. G. (1) przy życiu, tym bardziej, iż w tym konkretnym przypadku, resustycja płynowa winna obejmować podłączenie do ciągłego wlewu płynów z jednoczesnym zamówieniem krwi i preparatów krwiopochodnych i ich toczenie oraz monitorowanie jego stanu – czego Szpital zaniechał. Oceniając błąd, biegli stwierdzili, że nie są w stanie wskazać, ilości płynów, jakie w prawidłowym postępowaniu powinien pacjent w takim przypadku otrzymać, ponieważ powinien być podłączony do ciągłego wlewu płynów z zamówieniem krwi i preparatów krwiopochodnych oraz z ich toczeniem i monitorowaniem jego stanu – do etapu wyrównania parametrów życiowych i do należytego przygotowania do transportu do ośrodka referencyjnego. Takie wytłumaczenie jest dla Sądu zupełnie zrozumiałe.

Sąd doszedł do przekonania, że prezentowany przez biegłych brak jednoznacznej pewności uniknięcia skutku śmiertelnego postępowania medycznego po skonfrontowaniu z treścią opinii oraz dostępnego materiału dowodowego w postaci dokumentacji medycznej, należy zasadniczo ocenić na korzyść strony powodowej, uznając, że zostało wykazane z odpowiednio wysoką dozą prawdopodobieństwa (której w świetle opinii biegłych nie sposób określić ułamkowo, procentowo czy skalowo), iż niepopełnienie błędów przez personel szpitala w S. przedłużyłoby życie pacjenta. Biegli stwierdzili, że przyczyną bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta było krwawienie z przewodu pokarmowego osoby obciążonej licznymi schorzeniami wynikającymi przede wszystkim ze skutków przewlekłego nadużywania alkoholu, przy czym nie ma pewności czy przy spełnieniu wszystkich obowiązujących standardów postępowania medycznego pacjent uniknąłby skutku śmiertelnego. Gdyby pacjent został potraktowany w S. prawidłowo, tzn. został wyrównany płynowo, to w ośrodku referencyjnym wykonano by gastroskopię diagnostyczno–interwencyjną (skleroterapię, odtrzykiwanie krwawiących miejsc przełyku środkami obkurczającymi, opaskowanie krwawiących żylaków) i dalszą intensywną terapię płynową (uzupełnienie łożyska naczyniowego) i środkami krwiopochodnymi (niedokrwistość i zaburzenia krzepnięcia).

To nie gwarantowało uratowania życia pacjenta, lecz doprowadziłoby do doraźnego zaopatrzenia miejsca krwawienia z przełyku. To nie zlikwidowałoby schorzenia, skoro nie zmieniłoby stanu zniszczonej wątroby i nie usunęło przyczyny powstawania krwawienia, ale dałoby pacjentowi możliwość przedłużenia życia. Sąd ocenia stwierdzenie biegłych: „ prawdopodobieństwo uratowania życia R. G. (5) w tym incydencie krwotoku z przełyku oceniamy jako nikłe” przez pryzmat ostatniego stwierdzenia biegłych: „ w przypadku uratowania życia tym razem, w bliżej nieokreślonym, lecz nieodległym czasie nieuchronne byłyby kolejne incydenty krwotoków lub innych powikłań niewydolności wątroby, prowadzących do jego śmierci”. To oznacza, że nikłość prawdopodobieństwa uratowania życia biegli odnoszą do wyzdrowienia w ogóle, a nie do przedłużenia życia na bliski okres. Z ich opinii wynika, że gdyby postępowanie personelu szpitala w S. było prawidłowe, powód miałby prawdopodobnie szansę na przedłużenie życia, tzn. na skuteczne tymczasowo leczenie endoskopowe w Szpitalu (...) w K..

Fakt, że przedłużenie życia powoda jest nieokreślone (mogłoby wynosić zapewne kilka dni, kilka tygodni lub kilka miesięcy), nie zmienia faktu, że błąd popełniony w szpitalu w S. skrócił życie pacjenta, a tym samym wywołał krzywdę powódce, pozbawiając ją w tym okresie wartości posiadania ojca.

W świetle powyższych ustaleń odpowiedzialność Szpitala (...)
w S., jako samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, należało rozważyć na gruncie art. 430 k.c., zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej czynności. Przepis ten statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego (niezależnie od tytułu zatrudnienia) z jego winy. Przyjęcie odpowiedzialności podmiotu leczniczego na podstawie powyższego przepisu wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż jego pracownik wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (wyrok Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2011 r. IV CSK 308/10, OSNC z 2011 r. nr 10, poz. 116). Oczywiście, pracownik to nie tylko osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, ale i na podstawie umowy o świadczenie usług medycznych (dokonywanie więc szczegółowych ustaleń w tej kwestii nie było tu potrzebne). Podwładnym
w rozumieniu art. 430 k.c. jest członek personelu medycznego jednostki, w tym także lekarz, który mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu zakładu opieki zdrowotnej, a także ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek w zakresie organizacji pracy. Wina podwładnego jest przesłanką odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 430 k.c. przy czym ustawa nie uzależnia tej odpowiedzialności od konkretnego stopnia winy lub jej przypisania poszczególnym członkom personelu pozwanego (wina bezimienna). Wystarczy wykazanie, choćby na podstawie domniemania faktycznego, że miało miejsce zawinione naruszenie zasad
i standardów postępowania z pacjentem przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, aby uznać, że podmiot leczniczy ponosi odpowiedzialność za szkody doznane przez pacjenta (m. in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 18 marca 2013 r. I A Ca (...), LEX nr (...)). W niniejszej sprawie nie było sporne, że personel szpitala podejmujący czynności medyczne wobec R. G. (1) to osoby podwładne, podlegające kierownictwu szpitala, za błędy których szpital ponosi powyższą odpowiedzialność.

Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga spełnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego (art. 415 k.c.), to jest: czynu niedozwolonego, szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego.

­Ponieważ wniosek biegłych o zaistnieniu błędu medycznego został wyrażony wprost i w sposób niebudzący wątpliwości oraz ponieważ nie był kwestionowany przez strony, Sąd uznaje pierwszą przesłankę tej odpowiedzialności za wykazaną ponad wszelką wątpliwość, podobnie jak winę. Nic nie stało na przeszkodzie, by personel zastosował prawidłowe postępowanie w tym przypadku. Lekarzowi można przypisać winę w przypadku wystąpienia jednocześnie obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających
z wiedzy medycznej i doświadczenia, a w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Element subiektywny odnosi się natomiast do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem odpowiedniego standardu postępowania przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu staranności każdego lekarza jako jego staranności zawodowej (wyroki SN: z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/09, niepubl. oraz z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK 431/12 niepubl.). Od błędu - jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania
z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy szkody - odróżnić należy powikłanie, które stanowi określoną, niekiedy atypową reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych, a także tzw. niepowodzenie medyczne (wyrok SN z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK/12 niepubl.). Przypadek niniejszy jednak powikłania w żaden sposób nie dotyczy. Ustalenie winy personelu medycznego jest w tej sprawie wystarczająco kategoryczne i nie wymaga sięgania po konstrukcje domniemań faktycznych. Wymienione przez biegłych uchybienia dotyczą nieprawidłowego leczenia obejmującego brak przygotowania chorego do dalszych interwencji w ośrodku referencyjnym obejmującego resuscytację płynową. W ocenie Sądu, waga uchybienia oraz znany ówcześnie jasny obraz kliniczny pacjenta pozostają zarówno w aspekcie obiektywnym, jak i subiektywnym,
z których każdy osobno pozostaje w związku przyczynowym ze śmiercią R. G. (1) wobec zatrzymania krążenia w przebiegu wstrząsu, który nie był odpowiednio leczony.

Niekwestionowanie przez strony opinii biegłych wynikało z różnego odczytania przez nie wniosków opinii w zakresie związku przyczynowego. Wszystko wskazuje na to, że powódka oparła się na stwierdzeniu biegłych, iż było możliwe, a nie zostało spełnione, należyte przygotowanie pacjenta do dalszych (potencjalnie korzystnych krótkoterminowo) postępowań w ośrodku wyższej referencyjności, natomiast pozwany oparł się na stwierdzeniu, że do śmierci pacjenta i tak by doszło.

W ocenie Sądu, opartej na przytoczonych już wyżej rozważaniach, związek przyczynowy w tej sprawie istnieje i polega na zaprzepaszczeniu szansy pacjenta na przedłużenie jego życia. Niejednoznaczne – siłą rzeczy – wnioski biegłych na temat potencjalnej długości życia pacjenta należy rozpatrywać nie w kategorii związku przyczynowego, lecz w kategorii wymiaru krzywdy powódki.

Krzywda powódki jako córki zmarłego pacjenta nie budzi żadnych wątpliwości – wyraża się utratą wartości w postaci posiadania ojca przez pewien dalszy (choć trudny do wskazania) okres.

­Odnośnie do kwestii wysokości żądanego zadośćuczynienia, zgodnie z art. 446 § 4 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Na podstawie tego przepisu kompensacie podlega doznana krzywda, w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Śmierć osoby bliskiej stanowi zwykle wielki wstrząs dla rodziny, a cierpienia psychiczne, jakie się z tym wiążą, mogą przybierać ogromny wymiar, tym większy, im mocniejsza była więź emocjonalna łącząca zmarłego z jego najbliższymi. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia winno zostać dokonane z uwzględnieniem wszelkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość winna przedstawiać jakąś odczuwalną wartość. Przedstawione przez powódkę dowody wskazywały na to, że na skutek śmierci ojca doznała ona dużej krzywdy, ale nie na tyle silnej, by odcisnąć się negatywnym, trwałym piętnem na całej przyszłości życiowej. Z jednej strony, powódka była z ojcem bardzo mocno związana i jej relacji nie można uznać za przesadzoną, lecz z drugiej strony, tych silnych przeżyć nie można nazwać przekraczającymi normalne przeżycia po utracie ojca w wieku dorosłym. Kwotową pozycją wyjściową dla dalszych rozważań w tej kwestii powinna być kwota 100.000 zł, która w świetle orzecznictwa sądowego wydaje się być średnią kwotą zadośćuczynienia, które w normalnych stosunkach przyznawane jest osobie dorosłej za krzywdę wywołaną utratę rodzica. Z zeznań powódki i świadków wynika, że powódka nie przyjmowała długotrwale leków, nie potrzebowała pomocy psychologa ani psychiatry, nie wystąpiły u niej także żadne zaburzenia psychiczne ani adaptacyjne. Trudnością była nagła, nieoczekiwana śmierć powodująca szok
i niedowierzanie. Sąd uwzględnił niewielką uzyskaną przez powódkę sumę świadczeń z grupowego ubezpieczenia (2.500 zł), co oczywiście nie może mieć znaczenia czysto matematycznego, sprowadzającego się do pomniejszenia wyniku tego procesu
o kwotę wówczas wypłaconą, gdyż nastąpiło z innego tytułu prawnego i to dodatkowe ubezpieczenie nie powinno odbierać mu roszczenia powstałego na gruncie odpowiedzialności ubezpieczyciela szpitala. Jednak owa kwota wyjściowa 100.000 zł nie powinna mieć zastosowania w niniejszej sprawie, ponieważ dotyczy tych przypadków, gdzie czyn zabroniony wywołał utratę rodzica na czas zupełnie nieokreślony. Inna jest krzywda – i jej wymiar – w sytuacji, gdy pacjent pokrzywdzony błędem medycznym jest w takim stanie zdrowia, że jego śmierć i tak jest nieuchronna
w bliższym, nieokreślonym czasie. W takiej sytuacji zadośćuczynienie powinno wynosić połowę stawki wyjściowej (50.000 zł). Oczywiście, szczegółowe uzasadnienie – dlaczego właśnie połowę – jest niemożliwe, tak jak niemożliwe jest określenie długości życia ojca powódki w razie braku błędu medycznego. Sąd oparł się w tym zakresie na szacunku wynikającym z doświadczenia życiowego.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd w tej sprawie uznał roszczenie za zasadne do zasądzenia w kwocie 50.000 zł na podstawie podanych wyżej przepisów
i art. 822 §1 k.c. Pozwany nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności (okoliczności związanych z przyjęciem zobowiązania w charakterze ubezpieczyciela OC) i nie wskazywał żadnych ograniczeń tej odpowiedzialności mogących wynikać
z polisy lub ogólnych warunków ubezpieczenia, dlatego Sąd nie prowadził szczegółowych ustaleń w tej kwestii. W pozostałej części powództwo zostało oddalone jako zawyżone na tych samych podstawach prawnych. Co do odsetek, o których orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., należy stwierdzić, że były one żądane
i zostały zasądzone od dnia wniesienia pozwu, więc ich tok (korzystny dla pozwanego) nie powinien budzić żadnych wątpliwości.

O kosztach sądowych w pkt. III Sąd orzekł na podstawie art. 113 ustawy
o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (strony zostały obciążone kosztami poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa w takim stosunku, w jakim dana strona przegrała proces). Również w takim stosunku koszty procesu zostały stosunkowo rozdzielone między stronami na podstawie art. 100 k.p.c. – stosunkowe rozdzielenie (pkt. IV wyroku). Powódka ponosi ściągane koszty sądowe 704,45 zł, opłatę od pozwu 5.000 zł, zaliczkę 3.000 zł, wynagrodzenie adwokackie wg stawki minimalnej 5.417 zł (50% sumy tych kosztów daje łącznie 7.060,72 zł), zaś pozwany ściągane koszty sądowe 704,45 zł i wynagrodzenie radcowskie wg stawki minimalnej 5.417 zł (50% sumy tych kosztów daje łącznie 3.060,72 zł). Różnica między tymi wynikami z korzyścią dla powódki i 4.000 zł.

sędzia Rafał Kubicki

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dagmara Wietrak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Olsztynie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Rafał Kubicki
Data wytworzenia informacji: