Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1425/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Olsztynie z 2024-08-01

Sygn. akt: I C 1425/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 sierpnia 2024 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Rafał Kubicki

Protokolant:

sekretarz sądowy(...)

po rozpoznaniu w dniu 1 sierpnia 2024 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa A. K.

przeciwko (...) Bank S.A. we W.

o ustalenie i zapłatę z żądaniami ewentualnymi ustalenia i zapłaty

I.  ustala nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z „umowy kredytu hipotecznego nominowanego do (...) nr (...) standardowe oprocentowanie” z 4.10.2007 r. zawartej między stronami,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 22.768,12 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 13 maja 2023 r. do dnia zapłaty,

III.  oddala powództwo w pozostałej części,

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu – z ustawowymi odsetkami za okres od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia o kosztach procesu do dnia zapłaty.

sędzia Rafał Kubicki

Sygn. akt I C 1425/23

UZASADNIENIE

W dniu 8.09.2023 r. powódka A. K. wniosła przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W. o:

1)  ustalenie, że nie istnieje pomiędzy powódką a pozwanym stosunek prawny powstały na podstawie umowy kredytu hipotecznego nr (...) standardowe oprocentowanie z dnia 4.10.2007 r.,

2)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 188.613,16 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 13.05.2023 r. do dnia zapłaty – tytułem zwrotu świadczeń spełnionych bankowi w okresie od dnia zawarcia umowy do ostatniego dnia objętego zaświadczeniem banku dołączonym do pozwu – 17.04.2023 r.,

ewentualnie (na wypadek uznania, że umowa jest ważna, a jedynie dotknięta bezskutecznym mechanizmem indeksacji):

3)  ustalenie, że postanowienia umowy: § 2 ust. 1 i 2, § 3 ust. 1 lit. c oraz ust. 2, § 5 ust. 3-5, § 6 ust. 8 i § 11 ust. 4, a także postanowienie § 9 ust. 3 (powinno być oczywiście § 9 pkt 3) regulaminu stanowią niedozwolone postanowienia umowne
i nie wiążą strony powodowej od chwili zawarcia umowy,

4)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 70.027,23 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 13.05.2023 r. do dnia zapłaty – tytułem zwrotu kwoty należnej powódce w wyniku ww. „odfrankowienia” umowy (18.268,12 - 110.890,72 = 69377,40 zł) powiększonej o nienależnie pobrane składki (...)
w kwocie 649,83 zł.

W uzasadnieniu wskazała, że umowa jest sprzeczna z definicją ustawową kredytu – niejednoznaczność świadczeń głównych (art. 69 prawa bankowego), sprzeczna z naturą stosunku prawnego, ponadto zawiera klauzule abuzywne prowadząc do nieważności umowy (art. 58 § 1 w zw. z art. 353 1 k.c. i art. 385 1 k.c.). Przedmiotem zarzutów były klauzule indeksacyjne i klauzule ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Zaprzeczył ogólnie wszelkim twierdzeniom i zarzutom powódki zmierzającym do uznania nieważności umowy lub bezskuteczności mechanizmu indeksacji. Podniósł zarzuty: nadużycia prawa podmiotowego, zawyżenia roszczenia, potrącenia wierzytelności dochodzonej pozwem z wierzytelnościami pozwanego dotyczącymi zwrotu kapitału kredytu (157.500 zł – patrz: wysokość sprostowana na rozprawie 1.08.2024 r. – k. 173), zwrotu korzyści osiągniętej w związku z udostępnieniem powódce kapitału do korzystania (76.655,76 zł) oraz zwrotu urealnionej wartości kapitału za czas od wypłaty kapitału do jego zwrotu (42.160,07 zł) – oraz oświadczył o dokonaniu potrącenia w ww. zakresie. W dalszej części rozwinął zarzut dotyczący zawyżenia roszczenia (s. 5 odpowiedzi), wyjaśniając, że w zakresie roszczenia głównego powinno ono się ewentualnie ograniczać tylko do sumy rat, a nie obejmować składki ubezpieczeniowe (wysokość jednego i drugiego jest bezsporna – o czym w szczegółach dalej) chodzi o wysokość żądania ewentualnego – 70.027,23 zł, jako obliczoną według niewłaściwej metodologii (niedopuszczalne zdaniem pozwanego jest pominięcie mechanizmu indeksacyjnego z jednoczesnym zachowaniem oprocentowania opartego na (...)). Z ostrożności procesowej zarzucił, że ewentualne rozliczenie umowy powinno być dokonane z uwzględnieniem tzw. teorii salda.

Ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia

Powódka we wniosku kredytowym do pozwanego banku zawnioskowała
o kredyt z przeznaczeniem na sfinansowanie zakupu lokalu mieszkalnego.

(bezsporne, potwierdzone przez dowód: wniosek kredytowy k. 95-96)

W dniu 4.10.2007 r. powódka jako konsument zawarła z (...) Bank S.A. z siedzibą we W. umowę „kredytu hipotecznego nominowanego do (...) nr (...) standardowe oprocentowanie” na kwotę 165.845,04 zł (§ 2 ust. 1 i 2) – „nominowanego” do waluty (...) według kursu kupna walut dla (...) obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz. Pierwsza transza kredytu obejmować miała m.in. kwotę 649,83 zł tytułem opłaty za ubezpieczenie wkładu własnego (§ 3 ust. 1 lit. c). W przypadku wypłaty kredytu w transzach kredyt wypłacany jest w złotych polskich, zgodnie z § 3 ust. 2 umowy (§ 2 ust. 1) . Zgodnie z § 2 ust. 2 umowy, informacje o okresie kredytowania, kwocie kredytu w (...), wysokości kursu ustalonego przez bank w dniu uruchomienia kredytu, wysokości oprocentowania, wysokości i terminach płatności rat miały zostać określone w harmonogramie spłat, który miał być przekazywany kredytobiorcom co 6 miesięcy, na kolejny 6-miesięczny okres. Pierwszy harmonogram miał zastać przekazany powodom niezwłocznie po uruchomieniu kredytu. Jednocześnie w umowie powodowie upoważnili bank do jednostronnego sporządzania harmonogramu spłat oraz sporządzania jego zmian w okresie kredytowania, zgodnie
z postanowieniami umowy oraz każdorazowego przekazania im harmonogramu spłat. W § 3 ust. 2 umowy wskazano, że bank wypłaca kredyt w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłaconej kwoty (transzy) na (...) wg kursu kupna walut dla (...) ustalonego przez bank i obowiązującego w banku w dniu wypłaty środków. Zgodnie z § 5 (ust. 1): umowy kwota kredytu została rozłożona na 360 równych rat kapitałowo odsetkowych w terminie do 1. dnia każdego miesiąca począwszy od miesiąca wypłaty całości kredytu pod warunkiem, że okres między wypłatą a deklarowanym dniem spłaty jest dłuższy niż 15 dni; (ust. 3) Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych zostanie ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu w (...), stosownie do postanowień niniejszej umowy; (ust. 4) Raty kredytu z należnymi odsetkami płatne są w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość (...), na rachunek kredytu (…); (ust. 5) Jako datę spłaty raty przyjmuje się datę wpływu środków na rachunek kredytu. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana jest na (...) według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku.

W umowie wskazano, że oprocentowanie jest zmienne, jednak nie wyższe niż czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego obowiązującej w dniu, za który naliczane jest oprocentowanie. Oprocentowanie kredytu to suma stopy bazowej stawki (czyli LIBOR 6M dla (...)) ustalana na dwa dni przed dniem, w którym stopa bazowa ma obowiązywać o godzinie 11 czasu londyńskiego
i ogłaszanej na stronach informacyjnych R.. W przypadku braku notowań LIBOR 6M dla danego dnia, do wyliczenia stopy procentowej stosowało się notowania z dnia poprzedzającego, w którym było prowadzone notowanie stawki LIBOR 6M. Stopa bazowa miała być zaokrąglana do dwóch miejsc po przecinku) oraz sumowana ze stałą marżą banku wynoszącą 1,45% w stosunku rocznym (§ 2 ust. 4, ust. 5). Na dzień podjęcia decyzji kredytowej oprocentowanie kredytu wynosiło 4,37% w stosunku rocznym (§ 2 ust. 4 umowy) . Zmiana waluty kredytu polega na przeliczeniu pozostałego do spłaty kapitału i odsetek za kapitał i odsetki w walucie wnioskowanej przez Kredytobiorcę po kursach ustalonych przez Bank w dniu dokonania zmiany waluty (zmiana waluty kredytu z PLN na walutę obcą – według kursu kupna wnioskowanej waluty, zmiana waluty kredytu z waluty obcej na PLN – według kursu sprzedaży dotychczasowej waluty kredytu, zmiana waluty kredytu z waluty obcej na inną walutę obcą – według kursu sprzedaży dotychczasowej waluty kredytu na PLN,
a następnie zmiana z PLN na wnioskowaną walutę według kursu kupna wnioskowanej waluty) - § 6 ust. 8. W przypadku wypowiedzenia niniejszej umowy, w pierwszym dniu roboczym następującym po upływie okresu wypowiedzenia, kwota wymagalnego zadłużenia z tytułu niniejszej umowy zostanie przeliczona na PLN według kursu sprzedaży waluty dla (...) z Tabeli kursów NBP obowiązującego w tym dniu (…) - § 11 ust. 4. Z kolei właściwy dla umowy Regulamin wprowadzony przez bank (k. 36-40) przewidywał w § 9 pkt 3, że spłaty rat kredytu dokonane przez Kredytobiorcę bez powiadomienia Banku co do celu przeznaczenia wpłaty przed terminami wymagalności wynikającymi z umowy kredytowej przechowywane będą na nieoprocentowanym rachunku Banku. W przypadku kredytów nominowanych przeliczenia dokonanej ponadplanowej wpłaty na walutę kredytu nastąpi w dniu wpływu środków do Banku wg kursu sprzedaży waluty obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku.

Jest bezsporne (ponieważ odpowiedź na pozew kwestionowała jedynie wysokość skalkulowanej przez powódkę nadpłaty będącej przedmiotem żądania ewentualnego), że od 4.10.2007 r. do ostatniego dnia objętego zaświadczeniem banku dołączonym do pozwu - 17.04.2023 r. powódka została obciążona sumą 188.613,16 zł (wysokość ta została wprost przyznana na s. 9 odpowiedzi na pozew).

W tym suma spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych to 180.268.12 zł (bezsporne – jest to wysokość wskazana na s. 9 odpowiedzi na pozew – akapit 1., niezaprzeczona przez powódkę). Jest też bezsporne, że pozostała część obciążeń (do sumy 188.613,16 zł) to prowizja, składki (...), ubezpieczenia kredytu, ubezpieczenia życia i ubezpieczenia pracy.

Jest bezsporne (patrz: protokół rozprawy z 1.08.2024 r. k. 173), że prowizja, składki (...), ubezpieczenia kredytu, ubezpieczenia życia i ubezpieczenia pracy nie były świadczeniami powódki, lecz należnościami skredytowanymi przez pozwany bank.

Wysokość wypłaconego powódce kredytu wynosiła 157.500 zł (bezsporne).

Powódka zaciągnęła sporny kredyt na zakup mieszkania, w którym mieszkała przez pierwsze 8 lat, potem jej syn. Jest przedsiębiorcą, ale w spornym stosunku prawnym występowała jako konsument, ponieważ kredytowany lokal nie był związany z działalnością gospodarczą. Sporny kredyt powódka nadal spłaca w PLN. Umowy nie negocjowała. Lokal nigdy nie był przedmiotem najmu.

( dowód: zeznania powódki k. 173-174)

Rozważania prawne

Opisany wyżej stan faktyczny został ustalony na podstawie niekwestionowanych co do treści i pochodzenia dokumentów oraz zeznań powódki. Pozostałe dokumenty złożone przez pozwanego (dołączone do odpowiedzi na pozew), mimo że zostały potraktowane jako dowody, nie wniosły do sprawy istotnej treści i nie stały się podstawą ustaleń faktycznych, ponieważ nie dotyczą tej konkretnej umowy kredytu i mogą być traktowane jedynie w kategoriach uzupełnienia stanowiska procesowego pozwanego.

W niniejszej sprawie, z oczywistych względów, znaczenie dla jej rozstrzygnięcia mogły mieć jedynie zeznania powódki i dlatego Sąd dowód z przesłuchania stron ograniczył do niej.

Sąd pominął na podstawie (...) § 1 pkt 2 k.p.c. wniosek dowodowy powódki oraz pozwanego dotyczący dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, uznając, że nie będzie on przydatny do rozstrzygnięcia, ponieważ – jeśli chodzi o wniosek powódki – sumy będące podstawą ustalenia wysokości roszczenia głównego są bezsporne, a jeśli chodzi o wniosek pozwanego - ustalenie kosztów, spreadu, wartości rynkowej udostępnionego kapitału jak i wartości spłat przy zastosowaniu kursu średniego NBP było bezprzedmiotowe wobec uznania, że umowa kredytu jest po prostu nieważna.

Strony różniły się mniej co do faktów, a więcej co do oceny skutków podpisanej między nimi umowy.

Żądania główne strony powodowej opierały się na ustaleniu, że nie istnieje między stroną powodową a pozwanym stosunek prawny wynikający ze spornej umowy kredytu. Żądania strona powodowa opierała przede wszystkim na twierdzeniu, że umowa zawiera klauzule abuzywne w przedmiocie indeksacji zawarte w § 2 ust. 1 i 2,
§ 3 ust. 1 lit. c oraz ust. 2, § 5 ust. 3-5, § 6 ust. 8 i § 11 ust. 4, a także postanowienie
§ 9 pkt 3 regulaminu, co skutkuje nieważnością całej umowy, bowiem nie ma możliwości zastąpienia powyższego mechanizmu indeksacji innym postanowieniem. Niezależnie od tego umowa narusza definicję kredytu i granice art. 353 1 k.c. Podstawą faktyczną sformułowanych roszczeń jest suma świadczeń spełnionych przez stronę powodową w wykonaniu spornej umowy do 17.04.2023 r.

Żądanie niepieniężne strony powodowej jest osadzone w art. 189 k.p.c. , który wymaga od strony żądającej ustalenia wykazania interesu prawnego.
W ocenie Sądu, strona powodowa miała interes prawny w wytoczeniu powództwa, ponieważ merytoryczne rozstrzygnięcie w sprawie ostatecznie zniweluje jakiekolwiek wątpliwości co do treści umowy oraz pozwoli na usunięcia zabezpieczeń danych pozwanemu. Zakończy zatem niepewność, w której znalazła się strona powodowa
i nałoży na strony obowiązek respektowania zapadłego rozstrzygnięcia. Skutku takiego nie zapewniłaby sentencja wyroku zasądzającego należności pieniężne, ponieważ nie ma wystarczająco konkretnej ustawowej regulacji mocy wiążącej sentencji
i uzasadnienia wyroku zasądzającego świadczenia pieniężne ani jednolitości orzecznictwa w tym przedmiocie.

Powództwo było zasadne w odniesieniu do wady mechanizmu indeksacji. Wbrew oczywiście mylnemu nazewnictwu umowy, był to kredyt indeksowany (nie denominowany), ponieważ suma kredytu została określona w PLN.

Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami lub rażąco naruszają jego interesy, nie są wiążące, jeżeli nie zostały uzgodnione indywidualnie. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron,
w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny
(§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, co w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem są klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść. Uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona, wymagałoby wykazania, że konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego, zaś konkretny zapis był z nim negocjowany.

Zdaniem Sądu Okręgowego, umowa jest nieważna, a podstawą tej nieważności nie powinien być ani art. 69 prawa bankowego, ani art. 58 § 2 k.c. (sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego), ani art. 353 1 k.c. (sprzeczność umowy z naturą stosunku), lecz występowanie w umowie niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych (art. 385 1 k.c.), których eliminacja oraz niemożność ich zastąpienia innym mechanizmem przeliczeniowym w oparciu o przepisy prawa o charakterze dyspozytywnym (w braku zgody konsumenta na takie rozwiązanie) sprawia, że umowa nie może być wykonywana, co musi skutkować jej upadkiem. Nieważność umowy wynika nie
z samego faktu istnienia klauzul abuzywnych, lecz z niemożliwości jej kontynuowania po ich usunięciu. W pierwszej kolejności, na zasadzie lex specialis derogat legi generali, zastosowanie mają przepisy prawa konsumenckiego, które określają inne sankcje zawarcia w umowie postanowień /niedozwolonych. Przy tym klauzuli zasad współżycia społecznego określonej w art. 58 § 2 k.c. odpowiada klauzula dobrych obyczajów (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z 20 grudnia 2012 r., III CZP 84/12). Klauzule waloryzacyjne zawarte w umowie stron spełniają przesłanki art. 385 1 , co skutkuje ich bezskutecznością.

Konsumencki charakter umowy nie budzi wątpliwości – został wykazany wiarygodnymi zeznaniami strony powodowej. Lokal nie został zakupiony na cele działalności gospodarczej i nie służył tej działalności.

W orzecznictwie przyjmuje się (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17), że oceny abuzywności dokonuje się na datę dokonania czynności. Okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umownych. Bez znaczenie są więc wszelkie dowody (w tym opinia biegłego) idące w kierunku ustalenia czynników ekonomicznych i warunków, w jakich odbywało się wykonywanie umowy. Bez znaczenia jest też więc wejście w życie tzw. „ustawy antyspreadowej”.

Obecnie w orzecznictwie nie budzi najmniejszych wątpliwości, że kredyty denominowane i indeksowane do kursu waluty obcej są kredytami w walucie polskiej (np. postanowienie Sądu Najwyższego z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18).

Z uwagi na ukształtowane już orzecznictwo sądów powszechnych, Sądu Najwyższego oraz (...) nie ma obecnie potrzeby szerszego ustosunkowywania się do kwestii samej abuzywności klauzul przeliczeniowych we „frankowym” kredycie denominowanym czy indeksowanym. Nie ulega już żadnych wątpliwości, że tego typu klauzule stanowią główny przedmiot umowy kredytu, a sposób ich ukształtowania
z odwołaniem do kursu kupna i sprzedaży z tabel kursowych banku jest wystarczającym argumentem za uznaniem ich za niejasne i niejednoznaczne. Mechanizm ten nie daje odpowiedzi na pytanie, w jaki konkretnie sposób bank ustala swoje kursy walut.

Stwierdzenie to uwzględnia dość wyjątkowy charakter spornej umowy S. C. Banku – w której kurs kupna banku obowiązuje dla przeliczenia kwoty wypłacanego kredytu (§ 3 ust. 2), zaś dla przeliczenia kwoty spłaty obowiązuje kurs sprzedaży NBP. Poniższa uwaga dotyczy tego pierwszego (a więc wstępnego etapu wykonania umowy przez bank).

Mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, który pozostawia mu swobodę (wręcz dowolność), jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1
§ 1 k.c.
(wyroki Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18
i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12).

Co więcej, Sąd Okręgowy w Olsztynie uważa, że nie tylko odniesienie do kursów banku jest abuzywne, lecz abuzywnością dotknięty jest cały mechanizm przeliczeniowy (międzywalutowy), ponieważ obciążał on w dacie umowy kredytobiorcę pełnym, nieograniczonym ryzykiem wzrostu kursu waluty, podczas gdy ryzyko walutowe banku (idące w przeciwnym kierunku, bo na wypadek spadku kursu waluty) ograniczało się tylko do kwoty udzielonego kredytu. Kredytobiorca nie był w stanie
w dacie umowy oszacować kwoty, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości,
a rażące naruszenie jego interesów polegało na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść w stosunku obligacyjnym, połączonej
z wywołaniem błędnego przekonania u kredytobiorcy, że zaoferowano mu produkt bezpieczny. W tym zakresie Sąd podziela wywody Sądu Najwyższego z uzasadnienia wyroku z 7 listopada 2019 r. (IV CSK 13/19).

Wadliwa (nieuczciwa) jest klauzula ryzyka walutowego niezależnie od tego, czy w umowie dla spłaty wskazano kurs sprzedaży banku czy kurs sprzedaży NBP.

Zresztą zapis o przeliczenie wpłat wg kursu sprzedaży Narodowego Banku Polskiego również wywołuje efekt niedozwolonego spreadu, skoro wypłata kredytu przeliczana jest wg kursu kupna z tabeli banku.

Tworzące ten mechanizm zapisy nie zostały ze stroną powodową indywidualnie uzgodnione, co wynika z jej przesłuchania. Strona powodowa nie miała rzeczywistego wpływu na ukształtowanie postanowień umownych, co stanowiłoby wynik porozumienia stron, względnie – świadomej zgody konsumentów w zakresie ich zastosowania, poprzedzonej negocjacjami (postanowienie Sądu Najwyższego z 6 marca 2019 r.,
I CSK 462/18). Bank bezspornie posłużył się wzorcem umownym.

Bank nie wykazał, by strona powodowa została właściwie poinformowana
o ryzyku kursowym. Zapisy spornej umowy tego dotyczące są – w świetle ugruntowanych poglądów orzecznictwa Sądu Najwyższego – niewystarczające. Winno to być zaś klarowne przedstawienie informacji i ewentualnych symulacji, które
w sposób przystępny i czytelny wskazywałyby konsumentowi, w jaki sposób będzie się kształtowało jego zadłużenie i wysokość rat w sytuacji ewentualnego wzrostu kursu (...). Dokumenty nie wskazują na to, by strona powodowa została właściwie przestrzeżona przed tym, że jej odpowiedzialność za wzrost kursu jest nieograniczona.

Tym samym, stosownie do treści art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., zakwestionowane pozwem postanowienia nie wiążą strony powodowej (posiadającej status konsumenta), a zatem nie wywołują one skutków prawnych od samego początku, chyba że powodowie następczo udzielą świadomej, wyraźnej i wolnej zgody na te postanowienia i w ten sposób jednostronnie przywrócą im skuteczność (uchwała Sądu Najwyższego
z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, wyrok (...) z 3 października 2019 r., C-260/18). Strona powodowa do końca procesu w tej instancji opowiadała się za ustaleniem nieważności spornej umowy kredytowej. Brak możliwości stosowania norm
o charakterze ogólnym nie pozwala na sięgnięcie do domniemanej woli stron lub utrwalonych zwyczajów (art. 65 k.c. i art. 56 k.c.), które w odniesieniu do innych stosunków prawnych pozwalałyby na ustalenie wartości świadczenia określonego
w walucie obcej np. przez odniesienie się do tej waluty według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski lub innych kursów wskazywanych przez strony w umowie. Nie ma zwłaszcza możliwości sięgnięcia po przepis art. 358 § 2 k.c., który posługuje się takim właśnie kursem w przypadku możliwości spełnienia świadczenia wyrażonego w walucie obcej. Świadczenia obu stron były wyrażone
w walucie polskiej (wypłata kredytu i jego spłata następowały bowiem w PLN, a (...) był tylko walutą przeliczeniową). Nawet gdyby uznać, że art. 358 § 2 k.c. mógłby być stosowany do skutków, które nastąpiły po dacie jego wejścia w życie to nadal brak byłoby możliwości ustalenia kursu, według którego należałoby przeliczać zobowiązania stron sprzed tej daty, czyli przede wszystkim ustalić wysokości zadłużenia w (...) po wypłacie kredytu. Konsument, wyrażając zgodę na uzupełnienie umowy przepisem dyspozytywnym, może zapobiec jej nieważności. W przypadku braku takiej zgody - sąd stwierdza nieważność umowy.

Powyższa ocena prawna kredytu indeksowanego do waluty obcej zmienia istniejącą do 24.04.2024 r. linię orzeczniczą Sądu Okręgowego w Olsztynie w tym składzie, w której przeważały wyroki oparte na koncepcji utrzymania umowy jako złotowej, pozbawionej abuzywnego mechanizmu przeliczeniowego. Zmiana ta nastąpiła 25.04.2024 r. wskutek tego, że Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Cywilnej podjął uchwałę III CZP 25/22, mającą moc zasady prawnej, w której wskazał m.in., iż:

1. W razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.

2. W razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.

3. Jeżeli w wykonaniu umowy kredytu, która nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają samodzielne roszczenia
o zwrot nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron.

Uchwała ta jest przekonująca, a przede wszystkim powinna spełnić rolę ujednolicenia orzecznictwa sądowego w poruszanych tu kwestiach.

Powyższe uwagi, dotyczące indeksacji i skutku nieważności umowy wynikającego z wadliwości tego mechanizmu, sprawiają, że tylko na marginesie odnieść można się – aprobująco - do zarzutu bezskuteczności klauzuli ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

W ocenie Sądu, uznać należało, że również postanowienia umowne dotyczące upoważnienia banku do naliczania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie zostały uzgodnione indywidualnie z powódką, bowiem nie miała ona żadnego wpływu na ukształtowanie umowy w tym zakresie. Jej decyzja ograniczała się wyłącznie do wyrażenia zgody lub jej braku na warunki umowy kredytowej zaproponowane ustalone w istocie jednostronnie przez pozwanego. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej kwestii pozostawało, iż powódka wyraziła zgodę na zaproponowane przez pozwanego warunki zawarcia umowy, skoro nie było możliwości ich modyfikacji. Zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego było narzucone przez stronę pozwaną, bowiem brak jego przyjęcia skutkowałby nieprzyznaniem przez bank kredytu (w kwocie wnioskowanej przez powódkę). Jak już wskazano wyżej, zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeśli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. W niniejszej sprawie już samo nieprzedstawienie powódce treści umowy ubezpieczenia uznać należało za dokonane z naruszeniem dobrych obyczajów. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej, nieudzielenia stronie powodowej informacji o treści stosunku ubezpieczenia, a w szczególności pozbawienia powódki możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego celem uzyskania przez niego wiedzy, jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki zostały objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie usprawiedliwiał fakt, że powódka nie była stroną umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie - nie była również uprawniona do wyboru ubezpieczyciela. To ona miała pokrywać koszty ubezpieczenia. Korzyść
z zawartej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego była ewidentnie jednostronna. Tylko bowiem pozwany korzystał z ochrony ubezpieczeniowej wynikającej z przedmiotowej umowy, nie ponosząc jednocześnie żadnych kosztów
z tego tytułu, co stanowiło rażący przypadek przerzucenia na konsumenta kosztów
i ryzyka. Ponadto, treść postanowienia mogła być myląca, bowiem mogła sugerować kredytobiorcy, że został objęty jakimś ubezpieczeniem, tak jak w przypadku np. ubezpieczenia spłaty kredytu poprzez przystąpienie do umowy ubezpieczenia. Powyższe również stanowiło o godzeniu przedmiotowego zapisu umownego w dobre obyczaje poprzez jego nieprecyzyjną treść, która miała wywrzeć na konsumencie pozytywne wrażenie objęcia pewną ochroną, w sytuacji, w której w istocie pogarszała jego pozycję wobec przedsiębiorcy. Omawiany sposób zabezpieczenia kredytu został powódce narzucony. Sporna klauzula ze względu na swoją zdawkowość powodowała dezorientację konsumenta co do jego praw i obowiązków. Takie sformułowanie wzorca umowy należało uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami, tj. zmierzające do dezinformacji, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta oraz wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Użycie w umowie i w aneksie z 10 października 2011 r. (dowód k. 42), wyrażenia „opłata za zwiększone ryzyko banku”, nie zmienia powyższej oceny. Opłata czy właściwiej: prowizja należy się pozwanemu za czynności bankowe, a w tym przypadku trudno mówić o jakichkolwiek.

Konsekwencją ustalenia nieważności umowy kredytu jest ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. nieważności umowy - nieistnienia stosunku prawnego, a także przyjęcie, że strony nabyły wierzytelności o zwrot swych świadczeń spełnionych
w trakcie wykonywania tej umowy, w oparciu o art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.

Wysokość obciążeń strony powodowej była wykazana zaświadczeniem banku (zresztą bezsporna). Należy jednak powtórzyć, że pozwany słusznie kwestionował twierdzenie, że wszystkie obciążenia powodów stanowiły ich świadczenia – przysługujące do zwrotu. Zarzut ten w istocie strona powodowa przyznała na rozprawie, nie ograniczając jednak powództwa, lecz pozostawiając tę kwestię do rozstrzygnięcia w wyroku. Powtórzenia więc wymaga:

Jest bezsporne, że od 4.10.2007 r. do ostatniego dnia objętego zaświadczeniem banku dołączonym do pozwu - 17.04.2023 r. powódka została obciążona sumą 188.613,16 zł, w tym jednak suma spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych to 180.268.12 zł. Jest też bezsporne, że pozostała część obciążeń (do sumy 188.613,16 zł) to prowizja, składki (...), ubezpieczenia kredytu, ubezpieczenia życia i ubezpieczenia pracy – które jednak nie były świadczeniami powódki, lecz należnościami skredytowanymi przez pozwany bank. Innymi słowy, tych dodatkowych obciążeń bank nie pobrał od powódki, lecz sfinansował sam, doliczając je do salda zadłużenia. To oznacza oczywiście, że sumą świadczeń powódki w spornym okresie w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. była tylko kwota 180.268.12 zł.

Wysokość wypłaconego powódce kredytu wynosiła 157.500 zł (bezsporne).

W odpowiedzi na pozew pozwany podniósł zarzut potrącenia (sprecyzowany kwotowo w zakresie wierzytelności banku na rozprawie), składając jednocześnie oświadczenie materialnoprawne - przedstawiając do potrącenia z wierzytelnością dochodzoną pozwem (żądanie główne) swoje wierzytelności z tytułu: zwrotu kapitału kredytu (157.500 zł), zwrotu korzyści związanej z uzyskaniem kapitału (76.655,76 zł) oraz zwrotu urealnionej wartości kapitału (42.160,07 zł). Do odpowiedzi na pozew dołączone zostało pełnomocnictwo z 21.03.2022 r. (k. 92), uprawniające nie tylko do zastępstwa procesowego, ale i do składania oświadczeń o potrąceniu.

W replice (k. 134) powódka oświadczyła, że w zasadzie nie kwestionuje swego obowiązku zwrotu kapitału kredytu, jednak uznała zarzut potrącenia za bezskuteczny, ponieważ wierzytelności banku wynikają jej zdaniem z innego stosunku prawnego, ponadto pozostałe wierzytelności banku są sporne, żadna z wierzytelności banku nie jest wymagalna (bank nie wzywał do zapłaty przed potrąceniem), a w końcu – zarzut ma charakter warunkowy. Powódka podniosła też zarzut nadużycia prawa podmiotowego, wskazując, że bank zachowuje się sprzecznie z zasadami współżycia społecznego.

Na rozprawie pozwany stwierdził, że wierzytelności banku przedstawione do potrącenia stały się wymagalne najpóźniej z datą wymagalności roszczenia kondykcyjnego powódki.

Oświadczenie o potrąceniu jest czynnością materialnoprawną, która po spełnieniu przesłanek jego skuteczności określonych w art. 498 § 1 k.c. prowadzi do umorzenia wzajemnych wierzytelności stron do wysokości wierzytelności niższej. Zarzut potrącenia jest z kolei czynnością procesową, polegającą na żądaniu oddalenia powództwa wobec faktu, że roszczenie objęte żądaniem pozwu wygasło. W tym przypadku zarzut potrącenia został wyraźnie połączony z materialnym oświadczeniem, a z odpowiedzi na pozew (po skorygowaniu oczywistej omyłki kwotowej na rozprawie) należy wnioskować, że wierzytelności obu stron zostały dokładnie oznaczone (konkretnie chodzi głównie o to, że bank potrącił wierzytelność będącą przedmiotem żądania głównego pozwu). Stosownie do treści art. 203 1 § 3 k.p.c. zarzut potrącenia może być zawarty wyłącznie w piśmie procesowym, natomiast zgodnie z § 2 pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. Skoro procesowy zarzut potrącenia zawiera w sobie oświadczenie materialnoprawne o potrąceniu (jeżeli nie było ono złożone wcześniej), to może wywrzeć ono skutek dopiero z chwilą dojścia do adresata (art. 61 k.c.). W tej sprawie strona powodowa nie zarzucała bankowi, że doręczył odpowiedź na pozew osobie nieumocowanej do przyjęcia oświadczenia i że odpowiedź nie dotarła do powódki.

W ocenie Sądu wzajemne wierzytelności pochodzą oczywiście z tego samego stosunku prawnego – z umowy, którą powódka uważa za nieważną. Źródłem ich wszystkich jest nieważność umowy.

Istnienie wierzytelności o zwrot kapitału kredytu jest bezsporne, podobnie jak jej wysokość (art. 410 § 2 k.c.). Nie istnieją natomiast obie pozostałe wierzytelności banku przedstawione do potrącenia – i w tym zakresie oświadczenie o potrąceniu należy uznać za nieskuteczne.

Dokonując analizy zasadności tego roszczenia o zwrot korzyści, należy w pierwszym rzędzie podkreślić, że celem prawa unijnego - art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG jest zniechęcający skutek wywierany na przedsiębiorców, którzy winni być zniechęcani do stosowania niedozwolonych klauzul umownych, zaś wyeliminowanie rzeczonego skutku powodowałoby, że nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to interes przedsiębiorców zostanie zagwarantowany. Zasądzenie na rzecz banku zwrotu korzyści (nazywanego
w innych sprawach również „wynagrodzeniem za bezumowne korzystanie
z kapitału”) penalizowałoby nie bank, lecz kredytobiorcę, zachęcając przedsiębiorcę do wprowadzania abuzywnych postanowień w kolejnych, proponowanych przez siebie konsumentom umowach. W polskim systemie prawnym brak jakiegokolwiek przepisu mogącego stanowić podstawę prawną przedmiotowego roszczenia, w szczególności nie jest nim art. 405 k.c.
w związku z art. 410 k.c. Z powołanych przepisów wynika obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia, a świadczeniem banku w okolicznościach rozpoznawanej sprawy była wyłącznie wypłata kredytu. A zatem umożliwienie kredytobiorcy korzystania z kapitału banku nie jest świadczeniem banku, lecz jest stanem faktycznym, który wynika z nienależnego świadczenia. Reżim odpowiedzialności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, nie przewiduje obowiązku zapłaty lucrum cessans - w przeciwieństwie do reżimu odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 361 § 2 k.c.). Jedynym zaś przewidzianym przez prawo cywilne świadczeniem związanym z korzystaniem z cudzego kapitału są odsetki, które mogą mieć postać odsetek umownych albo ustawowych (art. 359 k.c., art. 481 k.c.). W kontekście powyższego zauważyć należy, że uwzględnienie stanowiska banku doprowadziłoby w istocie do reaktywacji nieważnej umowy stron w zakresie oprocentowania (zob. wyrok SA w Białymstoku z dn. 20.02.2020 r., I ACa 635/19). Należy zaakcentować także, że w przypadku uznania zasadności przedmiotowego roszczenia trzeba by uznać, iż analogiczna wierzytelność przysługiwałaby stronie przeciwnej, skoro podczas wykonywania spornej umowy kredytu również bank korzystał ze środków pieniężnych, które druga strona wpłacała tytułem rat i innych należności wynikających z przedmiotowej umowy. Przyjęcie zasadności tego roszczenia byłoby sprzeczne z celem art. 6 ust. 1 i art. 7 dyrektywy nr 93/13/EWG, która ma na celu ochronę konsumentów. Wyeliminowanie ze spornej umowy mechanizmu indeksacji nie stanowi in concreto następstwa niezgodnego z prawem lub nieuczciwego zachowania pozwanej (jej poprzednika prawnego), ale jest rezultatem niezgodnego z prawem działania banku. Wobec tego kredytobiorca nie powinien ponosić dalej idących następstw tego stanu rzeczy niż te, które ustawodawca przewidział w art. 385 1 § 1 i 2 k.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25.06.2022 r. o sygn. akt I ACa 545/21). Kredytobiorcy w tego rodzaju sprawach korzystają z daleko idącej ochrony prawa unijnego, w tym poszczególnych przepisów wynikających
z Dyrektywy Rady EWG 93/13 (zwłaszcza art. 7 ust. 1). Na straży prawa wielokrotnie pozostawał także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (m.in. w wyroku (...) z dnia 21 grudnia 2016 r., G. N., sprawy połączone 0-154/15, C-307/15 i C-308/15, EU:C:2016:980, pkt 57; wyrok (...) z dnia 14 czerwca 2012 r., B. E. de C., 0-618/10, EU:C:2012:349, pkt 65). Co więcej, ochronę konsumentów przed tego rodzaju roszczeniami ze strony przedsiębiorców przewidują również przepisy krajowe. Zgodnie z art. 224 § 1 k.c. samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i nie jest odpowiedzialny ani za jej zużycie, ani za jej pogorszenie lub utratę. Nabywa własność pożytków naturalnych, które zostały od rzeczy odłączone w czasie jego posiadania, oraz zachowuje pobrane pożytki cywilne, jeżeli stały się w tym czasie wymagalne. Zgodnie zaś z § 2 tego przepisu: „Jednakże od chwili, w której samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest odpowiedzialny za jej zużycie, pogorszenie lub utratę, chyba że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy. Obowiązany jest zwrócić pobrane od powyższej chwili pożytki, których nie zużył, jak również uiścić wartość tych, które zużył". Wskazany wyżej przepis kodeksu cywilnego stanowi, że wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy należy się wyłącznie, jeśli posiadacz jest w złej wierze. Strona przeciwna korzystała z pieniędzy banku
w przekonaniu, że ma do tego prawo na podstawie zawartej umowy. Trudno uznać ją za posiadacza kapitału w złej wierze, skoro sam bank na gruncie sprawy II Ca 899/21 stał na stanowisku, że konsument posiadał je zgodnie
z prawem. W ocenie Sądu, strona przeciwna była posiadaczem w dobrej wierze. Wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w dobrej wierze przysługuje właścicielowi dopiero od dnia wytoczenia powództwa o zwrot (art. 224 § 1 k.c.). Pieniądz jest rzeczą szczególnego rodzaju i mają do niego zastosowanie właśnie te przepisy. Z tych przyczyn Sąd pominął jako nieistotny dowód z opinii biegłego mający na celu wyliczenie wartości omawianego wyżej roszczenia.

Nie istnieje też trzecia wierzytelność banku przedstawiona do potrącenia, dotycząca waloryzacji kapitału wskutek istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza. Bank żądał, by waloryzacji dokonać według wskaźników inflacji i jako podstawę prawną swojego roszczenia wskazał art. 358 1 k.c. W ocenie Sądu, prawo to bankowi nie przysługuje, podobnie jak związane z nim roszczenie o zapłatę. Aktualne i w tej kwestii są wyłożone wcześniej argumenty poczynione na gruncie Dyrektywy 93/13. Dodatkowo przeszkodą uwzględnienia żądania powoda jest sama treść art. 358 1 § 4 k.c., z którego wynika, że waloryzacji sądowej nie może żądać strona prowadząca przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. To, że powód jest przedsiębiorcą, jest na tyle oczywiste, że nie wymaga argumentacji. Przedmiotem roszczenia o zwrot kapitału kredytu, w tym o zwrot w zwaloryzowanej wysokości, jest świadczenie pozostające w związku z prowadzeniem przez powoda przedsiębiorstwa. Sąd zna argumenty przeciwników tego poglądu, wskazujących na to, że chodzi o świadczenie nienależne, a nie o świadczenie z obowiązującej umowy, ale nie zgadza się z tymi argumentami. W związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa było sformułowanie wadliwej umowy, następnie wykonywanie nieważnego stosunku prawnego, a obecnie rozliczenie się z kontrahentami w wyniku sądowego unieważnienia umowy. Związek nie został zerwany na żadnym etapie. Z tych przyczyn Sąd pominął jako nieistotny dowód z opinii biegłego mający na celu wyliczenie wartości omawianego wyżej roszczenia.

Z tych przyczyn oświadczenie o potrąceniu było skuteczne jedynie w zakresie pierwszej z wierzytelności banku – o zwrot kapitału kredytu w kwocie 157.500 zł. Wierzytelność ta była w ocenie Sądu wymagalna w dacie składania oświadczenia banku o potrąceniu, a to z uwagi na dołączone do pozwu oświadczenie powódki z dnia 24.07.2023 r. (k. 54), w którym powódka wprost uznała, że jest obowiązana do zwrotu na rzecz banku kapitału kredytu, co uczyniło dodatkowe wezwanie jej do zapłaty już bezprzedmiotowym. Sąd Okręgowy w Olsztynie aprobuje stwierdzenie Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z 8.07.2010 r. (II CSK 126/10), że nietrafne byłoby stwierdzenie „kreatywnej” funkcji wezwania przewidzianego w art. 455 k.c., rozumianego jako niezbędne zdarzenie powodujące uzyskanie przez istniejące już roszczenie cechy wymagalności.

W ocenie Sądu, dopuszczalne jest złożenie oświadczenia o potrąceniu jako ewentualnego (według nazewnictwa powódki: warunkowego) – na wypadek uznania przez Sąd, że istnieje wierzytelność będąca przedmiotem pozwu.

Złożenie oświadczenia o potrąceniu wierzytelności o zwrot kapitału kredytu nie może stanowić nadużycia prawa podmiotowego, skoro powódka sama uznaje tę wierzytelność nie tylko w załączniku do pozwu, ale i w replice do odpowiedzi na pozew.

Stąd na podstawie ww. przepisów umorzyły się wzajemnie do wysokości wierzytelności niższej: wierzytelność powódki o zwrot rat w sumie 180.268,12 zł oraz wierzytelność banku o zwrot kapitału kredytu w kwocie 157.500 zł. Nieumorzona różnica między nimi wynosi z korzyścią dla powódki 22.768,12 zł i podległa zasądzeniu na podstawie art. 410 § 2 w zw. z art. 405 k.c. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zgodnie z żądaniem pozwu, uznając to za uzasadnione z uwagi na datę wystąpienia do banku z reklamacją zawierającą żądanie zwrotu spłaty (typowa wierzytelność bezterminowa, której wymagalność zależy od daty wezwania do zwrotu świadczenia). Wskazane wyżej przepisy są podstawą prawną częściowego zasądzenia i częściowego oddalenia powództwa. Stosownie do art. 499 k.c. potrącenie ma moc wsteczną od momentu, kiedy stało się możliwe, co oznacza, że powódce nie należą się odsetki od wierzytelności w części potrąconej.

Skoro Sąd przyjął żądaną w pozwie koncepcję nieważności umowy i skoro rozliczył strony z nieistniejącego stosunku prawnego, nie było już ani potrzeby, ani możliwości zasądzania powódce jakiejkolwiek nadpłaty mającej wynikać ewentualnie
z tzw. „odfrankowienia” umowy (żądanie ewentualne pozwu). Nie było więc potrzeby zasięgania opinii biegłego na okoliczność wysokości tej ewentualnej wierzytelności.

Nie zachodzi żadna przesłanka negatywna żądania zwrotu nienależnego świadczenia powódki. Strona powodowa nie wiedziała, że świadczy bez podstawy prawnej. Fakt, że wytoczyła powództwo, świadczy tylko o tym, że liczy na uwzględnienie jej roszczeń, a nie ma pewności co do słuszności swego stanowiska. Orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego jest w poruszonych tu kwestiach niejednolite. Strona powodowa świadczyła ponadto w przymusowej sytuacji – zaniechanie świadczenia wiązałoby się z oświadczeniem o wypowiedzeniu umowy przez bank, ze wszystkimi negatywnymi tego dla strony powodowej konsekwencjami.

W żadnym razie nie można uznać strony powodowej, broniącej się przed krzywdzącymi ją postanowieniami umowy kredytowej – zmierzającej do uzyskania rozstrzygnięcia, w którym zostanie wzbogacona kosztem pozwanego banku. To bank był stroną silniejszą kontraktu i to on sformułował postanowienia umowne, które okazały się być wadliwe.

Mimo częściowego uwzględnienia zarzutu potrącenia (które nastąpiło dopiero
w toku sprawy) strona powodowa wygrała proces w całości i zasługuje zgodnie z art. 98 k.p.c. na zwrot uzasadnionych kosztów. Na jej koszty procesu składają się: opłata od pozwu (1.000 zł), opłata za pełnomocnictwo (17 zł) i wynagrodzenie pełnomocnika
w stawce minimalnej 10.800 zł – odpowiedniej do wartości przedmiotu sporu.

sędzia Rafał Kubicki

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dagmara Wietrak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Olsztynie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Rafał Kubicki
Data wytworzenia informacji: