IV Pa 75/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Olsztynie z 2016-06-13

Sygn. akt IV Pa 75/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia: SSO Beata Urbańska-Woike

Sędziowie: SSO Rafał Jerka (spr.)

SSR del. Sławomir Polak

Protokolant: st. sekr. sądowy Zofia Fronckiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 czerwca 2016 r. w Olsztynie

sprawy z powództwa T. P.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w L.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego IV Wydziału Pracy w Bartoszycach

z dnia 14 marca 2016 r., sygn. akt IV P 16/14

I.  zmienia punkt I zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce kwoty 3 000,00 zł (trzy tysiące złotych) zasądza od pozwanego (...) Sp. z o.o. w L.na rzecz powoda T. P.kwotę 5 000,00 zł (pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 10 października 2012 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie apelację oddala;

III.  nie obciąża powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego za instancję odwoławczą.

SSR Sławomir Polak SSO Beata Urbańska-Woike SSO Rafał Jerka

Sygn. akt: IV Pa 75/16

UZASADNIENIE

Powód T. P. wniósł pozew przeciwko (...) Spółka z o.o. z siedzibą w L. o zasądzenie kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 10.10.2012 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu podniósł, że w dniu 08.10.2011 roku uległ wypadkowi przy pracy. Doznany w wyniku wypadku uraz w znacznym stopniu utrudnił powodowi funkcjonowanie w życiu codziennym. Poszkodowany nie był w stanie wykonywać codziennie czynności, a w związku z wypadkiem doznał znaczącej krzywdy. Wyraża się ona nie tylko trwałym uszczerbkiem na zdrowiu jaki powodują tego typu urazy, ale również cierpieniami jakie towarzyszyły procesowi leczenia. Dodatkowo przy ocenie stopnia jego krzywdy należy wziąć pod uwagę postawę samego pozwanego, który w żadnej mierze nie poczuwa się do odpowiedzialności za skutki wypadku.

Pozwany zakład (...) Spółka z o.o. z siedzibą w L. w odpowiedzi na pozew wniósł o jego oddalenie i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł, że powód T. P. wniósł w sprawie: VII K 300/13 w Sądzie Rejonowym w Bartoszycach o zasądzenie od pozwanej kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Podkreślił, że powód błędnie interpretuje działalność pozwanego przedsiębiorstwa wprowadzanego w ruch za pomocą sił przyrody. Podstawą funkcjonowania i produkcji towarów jest praca ludzi, w zakładzie maszyny mają charakter jedynie pomocniczy. Dodatkowo pozwany podkreślił, że to na poszkodowanym spoczywa obowiązek wykazania związku przyczynowego pomiędzy działalnością i zakładu, a uszczerbkiem powstałym w jego dobrach. W niniejszej sprawie związku tego zdecydowanie zabrakło. Powód był wieloletnim pracownikiem pozwanej, posiadał duże doświadczenie w przedmiocie sposobu funkcjonowania czyszczonej maszyny. Ponadto po zakończeniu zwolnienia powód wrócił do pracy, gdzie wykonywał dawne czynności, a które wymagają wysokiej precyzji. Podkreślił, że sposób mycia maszyny przez powoda był całkowicie sprzeczny z treścią instrukcji i elementarnymi zasadami przy włączonej maszynie - co jest niedopuszczalne. Powód wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, co jest tym bardziej zaskakujące, że doskonale zdawał sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji takiego postępowania.

Sąd Rejonowy w Bartoszycach IV Wydział Pracy wyrokiem z 14.03.2016 roku, sygn. akt: IV P 16/14, zasądził od pozwanego (...) Sp. z o.o. w L. na rzecz powoda T. P. kwotę: 3.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10.10.2012 roku do dnia zapłaty (pkt. I wyroku), w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt. II wyroku), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę: 450 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w części wygranego procesu (pkt. III wyroku) i nie obciążył powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego (pkt. IV wyroku).

Sąd Rejonowy ustalił i zważył wówczas, że powód jest zatrudniony u pozwanego od 4.05.2005 roku na podstawie umowy o pracę, ostatnio do 5.05.2017 roku na stanowisku brygadzisty w pełnym wymiarze czasu pracy. Począwszy od lipca 2011 roku powód zaczął pracować na nakładarce walcowej, w większości przypadków z D. P., naprzemiennie jako operator bądź pomocnik wykonując przy tym czynności czyszczenia urządzenia. Nie miał on problemów z wykonywaniem pracy na tej maszynie. Dnia 8.10.2011 roku powód pracował na hali malowania szkła obsługując ciąg do nakładania farby na powierzchnię formatek nakładarką walcową (walcarką). Po zakończeniu nakładania farby, powód wraz z drugim pracownikiem przystąpił do czyszczenia walcarki. Po jej umyciu powód zaczął osuszanie walców przy pomocy papierowego ręcznikiem czy szmaty, które trzymając w dłoniach przykładał do gumowej powierzchni obracających się walców. W pewnym momencie, w trakcie osuszania, jego lewa ręka została pochwycona i wciągnięta między wałki aż do przedramienia. W reakcji na to drugi pracownik zatrzymał awaryjnie napęd maszyny, po czym rozsuwając walce pomógł pokrzywdzonemu uwolnić rękę. Powołany w sprawie biegły w wydanej opinii stwierdził, że główną przyczyną tego wypadku była stosowana u pozwanego niebezpieczna metoda pracy powodująca niebezpieczeństwo pochwycenia ręki przez obracające się wałki nakładarki walcowej w procesie suszenia wałków przy użyciu ręczników papierowych. Przedmiotową nakładarkę eksploatowano z nieprzykręconą prawidłowo osłoną górną zabezpieczającą przed dostępem do wałków dozującego i nanoszonego od strony podawczej. Umożliwiało to pracownikom szybkie podniesienie tej osłony bez użycia jakiegokolwiek narzędzia. Biegły przyjął także, że w zakładzie praktykowano, iż prace suszenia wałków wykonywano gdy te były ruchu. Po wskazanym wypadku na osłonie maszyny umieszczono sprayem napis „przed myciem maksymalnie rozsuń walce".

Nadto Sąd Rejonowy ustalił, że Sąd Rejonowy i Okręgowy w Olsztynie orzekając w sprawie karnej: VII K 300/13 (VII K 754/14) uznał, że powód przyczynił się do powstania wypadku nie więcej niż w 40%. Rozpoznano u niego zmiażdżenie tkanek miękkich dłoni i przedramienia lewego. Z tego tytułu przebywał na zwolnieniu do 6.04.2012 roku. Lekarz orzecznik ZUS ustalił u powoda 12% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadku przy pracy. Po powrocie ze zwolnienia lekarskiego powód został skierowany na badania lekarskie i uzyskał orzeczenie o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku pomocnika operatora sitodruku (data następnego badania - 31.05.2013 roku) i operatora sitodruku (data następnego badania - grudzień 2012 rok). Dnia 29.09.2012 roku pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę za wcześniejszym dwutygodniowym wypowiedzeniem. Powód po wypadku wymagał pomocy żony przy prostych czynnościach. Obecnie nadal odczuwa dolegliwości bólowe.

Wyrokiem w sprawie: VII K 300/13 z 16.05.2014 Sąd Rejonowy w Bartoszycach VII Wydział Karny skarżonego J. J. uznał za winnego tego, że 8.10.2011 roku w L. za bezpieczeństwo i higienę pracy, będąc osobą kierującą pracownikami w spółce z o. o. (...) naraził pracownika T. P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nie zorganizował i nie przygotował stanowiska pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy oraz nie zapewnił przestrzegania przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy poprzez dopuszczenie pracownika T. P. do pracy przy nakładarce walcowej z nieprzykręconą prawidłowo osłoną górną. Wbrew obowiązkowi nadzoru nie zareagował na niewłaściwe wykonywanie przez T. P. osuszania walców. Podobnie oskarżonego A. K. uznał za winnego tego, że w okresie od września 2010 roku do 8.10.2011 roku będąc prezesem zarządu spółki z o. o. (...)naraził pracownika (...) na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nie zorganizował stanowiska pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. Prawomocnym wyrokiem z 9.10.2014 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie, sygn. akt: VII K 754/14, zmienił powyższy wyrok w ten sposób, że uniewinnił A. K. od wskazanego czynu i uznał, że wina i społeczna szkodliwość czynów przypisanych obydwu oskarżonym nie są znaczne i postępowanie karne wobec nich warunkowo umorzył tytułem próby na okres l roku. Nadto zobowiązał J. J. i A. K. co częściowego naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz T. P. po 1.500 zł. Z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w O. powód otrzymał odszkodowanie w wysokości 8.160,00 zł.

Po ustaleniu powyższego Sąd Rejonowy zważył, że powód oparł swoje roszczenie o zadośćuczynienie z tytułu wypadku pracy na podstawie przepisów prawa cywilnego w postaci art. 435 kc w zw. z art. 444 i 445 kc. Podstawową przesłankę odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 k.c. stanowi ryzyko związane z działalnością gospodarczą. Przesłaniem tego unormowania jest więc powinność naprawienia szkody przez tego, kto prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność ta powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach bezprawnego zachowania odpowiedzialnego. Z okoliczności rozpoznawanej sprawy wynika, że pozwany prowadzi na własny rachunek zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (elektryczność i paliwa). W ocenie Sądu Rejonowego zakład zatrudniający w dacie wypadku przy pracy 140 pracowników zajmujących się m.in. produkcją szkła wymaga posługiwania się maszynami. Przyjmując nawet, że podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi art. 415 kc, to zawinienie pozwanego zakładu w powstaniu szkody na osobie powoda jest zdaniem Sądu Rejonowego niewątpliwe, gdyż w przypadku zdarzenia z udziałem powoda źródłem odpowiedzialności A. K. – prezesa zarządu pozwanego zakładu było niezgodne z zasadami instrukcji obsługi dopuszczenie urządzenia do eksploatacji, a więc stworzenie stanu zagrożenia pośredniego oraz jego utrwalenie. Natomiast źródłem odpowiedzialności J. J. – akceptowanie pośredniego stanu zagrożenia przejawiającego się w aprobacie dla niezgodnej z instrukcją obsługi eksploatacji urządzenia, wymagającego cyklicznego mycia i osuszania walców gumowych, osiągającego stan zagrożenia bezpośredniego w dacie wypadku. Pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy może domagać się świadczeń wynikających z ustawy z 30.10.2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, a po ich uzyskaniu może wystąpić o świadczenie uzupełniające na podstawie art. 445 kc, przy czym roszczenia te mogą być dochodzone przez pracownika tylko wtedy, gdy świadczenia przyznane na podstawie powołanej ustawy, nie pokrywają w całości kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia i powstałej krzywdy.

Odnosząc się do wysokości zadośćuczynienia dochodzonego przez powoda w kwocie 30.000,0 zł w ocenie Sądu I instancji nie w pełni odpowiada ona rozmiarowi krzywdy powoda. Powód na skutek wypadku przy pracy doznał urazu zmiażdżenia przedramienia i ręki lewej. Uraz ten był leczony w szpitalu, a następnie przez 6 miesięcy powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Na skutek doznanych obrażeń po wypadku korzystał z pomocy żony przy ubieraniu się i codziennych czynnościach. Jego leczenie zakończyło się z chwilą zakończenia zasiłku chorobowego, a z opinii biegłych wynika, że na skutek wypadku doznał on 12% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Uszczerbek w tej wysokości został wcześniej przyznany przez lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Powód po wypadku przez okres 2 miesięcy odczuwał znaczne nasilenie bólu, ale nie przedstawił wiarygodnych dowodów na okoliczność, że jego sytuacja zdrowotna przekłada się na trudności w świadczeniu pracy. Powód wskazał , że poczucie krzywdy pogłębia także fakt, że wiele czynności, które kiedyś powód wykonywał samodzielnie i nie sprawiały mu trudności dziś stanowią dla powoda wyzwanie, a często wielu z nich nie jest w stanie samodzielnie wykonać. Biegły ocenił także powód przyczynił się do powstania wypadku przy pracy nie więcej niż 40%. Nie sposób zdaniem tego Sądu podzielić twierdzeń powoda jakoby nie wiedział o konieczności rozsunięcia wałków przed przystąpieniem do czyszczenia, a przystąpienie do osuszania bez uprzedniego dostatecznego rozsunięcia pozostających w ruchu walców stanowi przyczynienie się pracownika do powstania zagrożenia.

W ocenie Sądu I instancji poza świadczeniem dotychczas przyznanym powodowi przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w O. z tytułu odszkodowania 8.160,- złotych, obowiązkiem naprawienia szkody z wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie w sprawie: II K 754/14 -3000,- złotych oraz biorąc pod uwagę fakt przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku zasadnym było przyznanie powodowi dodatkowego zadośćuczynienia w kwocie 3.000 zł, którego zadaniem było złagodzenie cierpień powoda w pierwszych dwóch miesiącach po wypadku. Nadto powód wniósł o zasądzenie odsetek od dochodzonego roszczenia od 10.10.2012 roku do dnia zapłaty. Żądanie to w ocenie Sądu Rejonowego było zasadne w całości.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika zaskarżając ten wyrok w części tj. w zakresie pkt. II w całości i w konsekwencji orzeczenie o kosztach w pkt. III I IV w całości. Domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda dalszej kwoty: 27.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 10.10.2012 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie prawa w postaci:

1.  art. 362 kc poprzez jego błędną wykładnię oraz przyjęcie, że powód w realiach przedmiotowej sprawy przyczynił się do przedmiotowego wypadku w 40 %, co w przedmiotowej sprawie jest oszacowaniem rażąco wygórowanym i czyni go współwinnym wypadku przy pracy, podczas gdy przepis ten nie zawiera normy nakazującej jego zastosowanie, a jedynie pozostawia Sądowi możliwość miarkowania wysokości stopnia przyczynienia się, zaś realia przedmiotowej sprawy nie pozwalają na umniejszenie zadośćuczynienia;

2.  art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, co skutkowało uznaniem, iż Powód przyczynił się do powstania przedmiotowej szkody na poziomie 40% oraz został uznany współwinnym zaistniałego zdarzenia, co doprowadziło do rażącego zaniżenia zadośćuczynienia należnego powodowi;

3.  art. 445 § kc poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji uznanie, iż kwota 3.000 zł jest adekwatna do krzywdy jakiej doznał powód na skutek zdarzenia z 8.10.2011 roku.

W uzasadnieniu wskazał, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił przyczynienie się powoda do powstałej szkody na poziomie 40%. Dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego nie wystarcza jakiekolwiek powiązanie przyczynowe między zachowaniem poszkodowanego, a powstaniem lub zwiększeniem szkody, gdyż musi to być związek przyczynowy normalny w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Podkreślił, że Sąd I instancji błędnie uznał, iż powód nie zachował należytej ostrożności co doprowadziło do przedmiotowego wypadku. Nawet gdyby uznać, że powód przyczynił się do zaistnienia szkody w 40%, to podnieść należy, że zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron. W ocenie pełnomocnika w niniejszej sprawie brak było podstaw do zmniejszenia zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz powoda z uwagi na skalę i stopień zaniedbania w zakładzie pracy pracodawcy, a w szczególności rażące zaniedbanie w postaci braku przeszkolenia powoda w zakresie zasad BHP. Ten niebezpieczny sposób czyszczenia rolek i innej eksploatacji brał się z tego, że był dużo szybszy niż ten zgodny z BHP, stąd pracodawca nie tylko nie przeszkolił w prawidłowym używaniu maszyny, ale wręcz oczekiwał nieprawidłowego używania maszyny, liczyły się bowiem tylko statystyki i wyniki pracy, zaś każdy pracownik musiał wyrobić normę.

Niezależnie od powyższego Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę, która jest rażąco zaniżona, bowiem obrażenia jakich doznał T. P. uniemożliwiały mu wykonywanie zwykłych czynności dnia codziennego. Ustalenie zatem wysokości zadośćuczynienia w kwocie 3.000 zł jest sumą rażąco zaniżoną, bowiem na skutek doznanych obrażeń powód do dzisiaj nie jest w stanie wykonywać prostych czynności. Konsekwencją zdarzenia z 10.10.2011 roku jest dyskryminacja powoda w potencjalnych miejscach pracy. Pracodawcy nie przejawiają woli zatrudnienia człowieka, który ma problemy zdrowotne jak powód, bowiem to przekłada się na efektywność świadczenia pracy.

W odpowiedzi na apelację pozwany reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy, zważył co następuje.

Apelacja powoda jest częściowo zasadna

Na wstępie podkreślić należy , iż Sąd Rejonowy przy rozpoznaniu sprawy przeprowadził wnikliwe i wyczerpujące postępowanie dowodowe oraz zgromadził w sposób rzetelny i sumienny materiał dowodowy niezbędny dla rozstrzygnięcia o żądaniu powoda. Poza błędnym ustaleniem przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku w poozstałymn zakresie prawidłowo ustalił stan faktyczny. Ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie nie wykraczają poza granice swobodnej oceny dowodów. Sąd dokonał wszechstronnej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, a sama analiza jest logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Sąd ocenił wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału poprzez uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, zawnioskowanych przez strony, a mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy poza wskazanym wyżej zastrzeżeniem w pełni akceptuje i przyjmuje za własne ustalenia poczynione przez Sąd I instancji.

Przechodząc do analizy zarzut apelacji wniesionej przez powoda wskazać należy iż koncentruje się ona na dwóch zarzutach, a mianowicie:

1)  przysądzenia nieadekwatnego do ustalonych okoliczności faktycznych ( rażąco niskiego ) zadośćuczynienia za doznaną krzywdę

2)  przyjęcie błędnego poglądu iż powód przyczynił się do zaistniałego wypadku w 40%

Przechodząc do rozpoznania pierwszego z zarzutów, który w ocenie Sądu Okręgowego jest niezasadny zauważyć należy, iż Sąd I instancji nie wskazał wprost w uzasadnieniu jaką przyjął wyjściową kwotę zadośćuczynienia. Ten istotny mankament traci jednak na znaczeniu jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż kwotę tę da się zrekonstruować na podstawie wszechstronnej i całościowej analizy uzasadnienia wyroku. Punktem wyjścia do tak przeprowadzonej rekonstrukcji jest przypomnienie zasad „zaliczania „ na poczet dochodzonego przez pracowników od pracodawcy zadośćuczynienia kwot wypłaconych tytułem jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego ( art. . 11 i 12 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych z dnia 30 października 2002 r. (Dz.U. Nr 199, poz. 1673) i określenie momentu w którym następuje zmniejszenia tak wyliczonego zadośćuczynienia o ustalony stopień przyczynienia się pracownika do wypadku.

W orzecznictwie sądowym przyjmuj się , iż otrzymane przez pracownika ( poszkodowanego ) świadczenie odszkodowawcze z ubezpieczenia społecznego (jednorazowe odszkodowanie) należy uwzględniać przy ocenie wysokości świadczeń uzupełniających, gdyż służy ono pokryciu kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem, a także rekompensuje doznaną krzywdę. W pierwszej kolejności jednorazowe odszkodowanie należy uwzględnić przy ustaleniu wysokości odszkodowania, gdy zostało ono przeznaczone na pokrycie kosztów wynikłych z wypadku. Uwzględnienie to może być sprowadzone do odliczenia otrzymanego jednorazowego odszkodowania od wysokości poniesionej szkody. Należy zatem ustalić zgodnie z art. 444 § 1 zdanie pierwsze KC "wszelkie koszty wynikłe z uszkodzenia ciała (rozstroju zdrowia)" i ocenić, w jakim zakresie zostały one zaspokojone jednorazowym odszkodowaniem. Zatem w sytuacji gdy wypłacone z ubezpieczenia społecznego jednorazowe odszkodowanie zostało w całości zużytkowane zostało na pokrycie kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała (pokrycie szkody), a przez to w całości uwzględnione przy umniejszeniu należnego odszkodowania to nie ma podstaw „zaliczania „ go na dochodzone ( obok odszkodowania ( art. 444 § 1 k.c ) zadośćuczynienie ( z art. 455 k.c. ) W sytuacji odwrotnej gdy poszkodowany nie wykaże iż kwotę jednorazowego odszkodowania spożytkował na pokrycie kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem ( art. art. 444 § 1 k.c ) to umniejsza ono dochodzone przez pracownika zadośćuczynienie ( por wyrok SN z dnia 22 czerwca 2005 r. I PK 253/04 , wyrok SA w Krakowie z dnia 12 marca 2015 r. III APa 5/14 ) . Zasada ta dotyczy też innych świadczeń, które otrzymał poszkodowany jako naprawienie szkody ( poza sytuacjami gdy kwoty te pochodzą z ubezpieczenia prywatnego finansowanego przez samego ubezpieczonego ) np. tak jak w niniejszej sprawie świadczeń zasądzonych wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach w sprawie: VII K 300/13. Skoro powód w toku postępowania w ogóle nie wykazał iż otrzymane jednorazowe odszkodowanie ( w kwocie 8160 zł ) oraz odszkodowanie przyznane wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach w sprawie: VII K 300/13. ( w łącznej kwocie 3000 zł ) zużytkował na pokrycie kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem ( art. art. 444 § 1 k.c ) to Sąd I instancji słusznie zaliczył owe kwoty na poczet dochodzonego w niniejszym postepowania zadośćuczynienia za krzywdę ( art. 455 kc. )

Dopiero od tak ustalonego ( obniżonego ) odszkodowania ( zadośćuczynienia ) należy następnie uwzględnić stopień przyczynienia się poszkodowanego, obniżając "stosownie do okoliczności" (art. 362 kc ) wysokość odszkodowania ( zadośćuczynienia ) . Stosownie do okoliczności, czyli w takim zakresie (procencie, ułamku), w jakim poszkodowany przyczynił się do powstania szkody. Taki sposób ustalenia odszkodowania jest utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W szczególności w wyroku z dnia 7.6.1976 r., IV CR 147/76 (OSNCP 1977 nr 5-6, poz. 89; PiP 1978 nr 3, s. 178 z glosą A. Szpunara)

Skoro Sąd od dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia odjął („uwzględnił „ ) ) kwotę jednorazowego odszkodowania w wysokości 8160 zł, dodatkowo kwotę 3000 zł ( zasądzoną wyrokiem karnym ) i zasądził na rzecz powoda w zaskarżonym wyroku dalszą kwotę 3000 zł ( przy uwzględnieniu 40% przyczynienia się powoda do powstania szkody która wynosiłaby 5000 zł gdyby sąd nie przyjął przyczynienia się ) to oznacza iż kwotę wyjściową zadośćuczynienia przyjął w wysokości 16 160 zł ( 8160 zł + 3000 zł + 5000 zł tj. kwotę bez uwzględnienia przyczynienia się powoda do zaistnienia wypadku ).

Oceniając czy ustalona przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia za doznaną krzywdę ( kwota 16 160 zł ) jest odpowiednia w rozumieniu art. 445 kc należy wsiąść pod uwagę fakt, iż w orzecznictwie przyjmuje się , iż sąd odwoławczy może dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, tylko wtedy, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Przez rażącą niewspółmierność zadośćuczynienia należy rozumieć zaś taką jego kwotę, która nie tylko z punktu widzenia skarżącego, ale również ogółu społeczeństwa, jawi się, jako niesprawiedliwa, krzywdząca, albo ustalona z pominięciem istotnych kryteriów. Taka sytuacja w ocenie Sądu Okręgowego nie miała zaś miejsca w niniejszej sprawie. Oczywistym jest przy tym, że orzekanie o wysokości zadośćuczynienia, z zachowaniem postulatu ''odpowiedniości”, wyrażonego wprost w przepisie art. 445 § 1 KC, należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji). Tej dyskrecjonalnej władzy sędziego sąd odwoławczy zmieniać nie może, o ile sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Atrybut swobody orzekania o wysokości zadośćuczynienia wynika z faktu, iż nie istnieją żadne zobiektywizowane, ustawowo określone kryteria pozwalające sądowi na rozstrzygnięcie o zadośćuczynieniu we wprost określonych przedziałach pieniężnych (tak m.in.: Sąd Najwyższy w wyroku: z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53; z dnia 26 sierpnia 1970 r., I PR 52/70; z dnia 25 lutego 1971 r., II PR 18/71; z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04; z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 1360/00; z dnia 22 czerwca 2005 r., I PK 253/04, OSNP 2006/5-6/73, a także Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 11 września 2012 r., I ACA 773/12; Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 24 czerwca 2014 r., I ACA 269/14 i Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 21 marca 2013 r., I ACA 814/12).

Ustalając wysokość doznanego przez powoda uszczerbku na zdrowiu Sąd I instancji oparł się na opiniach biegłych w powołanych w sprawie. Biegły chirurgii urazowej rozpoznał u powoda przebyte leczone zachowawczo złamanie wyrostka rylcowatego kości promieniowej lewej, przebyte leczone zachowawczo zmiażdżenie tkanek miękkich dłoni i przedramienia lewego, przebytą dysfunkcję palców IV i V ręki lewej w przebiegu zmiażdżenia dłoni, i określił długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 12%. Natomiast biegły z zakresu ortopedii określając długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda również na 12% podkreślił, że w wyniku wypadku powód doznał zmiażdżenia przedramienia i ręki lewej i złamania wyrostka rylcowatego kości promieniowej oraz uszkodzenia aparatu ścięgnistego zginacza wspólnego palców IV i V ręki lewej, a w okresie 2 miesięcy po zdarzeniu dolegliwości powoda były znaczne. Z chwilą wyczerpania zasiłku chorobowego (6 miesięcy) leczenie zakończono. Ocenił nadto, że obecny stan miejscowy tej ręki jest dobry i pozwala na podjęcie pracy zawodowej. Apelujący „zwalcza „ tak przyjęte ustalenia Sądu wskazując, iż powód „ do dzisiaj nie jest w stanie wykonywać prostych czynności dnia codziennego „ rzecz w tym jednak, iż okoliczność ta nie znalazła potwierdzenia w materiale dowodowym a co więcej o co słusznie punktuje Sąd I instancji przeczą temu spójne opinie biegłych lekarzy oraz fakt, iż po zakończonym leczeniu powód podjął następnie pracę u dwóch kolejnych pracodawców ( dotychczasowego i nowego ). Nadto sama postawa pracodawcy przed i w toku procesu co podnosi apelujący ( zapowiedź dochodzenia przez pracodawcą odszkodowania od powoda za uszkodzoną maszynę, zarzucanie mu wyłącznej winy za zaistniały wypadek ) nie mogą stanowić przesłanki podwyższenia zadośćuczynienia skoro stanowią dozwoloną taktykę obrony przed roszczeniami a przyznane zadośćuczynienia kompensuje cierpienia ( „krzywdę „ ) związaną z danym wypadkiem a nie nieprawidłową w ocenie pracownika postawę pracodawcy po zaistniałym zdarzeniu. W konsekwencji brak jest podstaw prawnych i faktycznych do korekty przyjętej przez Sąd meriti wyjściowej kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę

Zasługuje zaś na podzielenia sformułowany przez apelującego zarzut błędnego ustalenia przez Sąd orzekający przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku. Sąd I instancji przyjął bowiem, iż pracownik przyczynił się do zaistniałego wypadku w 40% gdyż oczyszczając walcarkę nie rozsunął na dostateczną odległość wałków ( a miał świadomość tego obowiązku ). Gdyby postąpił prawidłowo to do wypadku by nie doszło. Rzecz w tym, iż ustalenia te Sąd „ przejął „ z rozważań zawartych w uzasadnieniu Sądu Karnego ( II K 754/14 ), które pozostają w opozycji do ustaleń i wniosków zawartych w opinii powołanego w niemniejszej sprawie biegłego z zakresu bhp J. Z. ( k. 201 – 204 ) . Biegły ten w swojej opinii wprost podaje ( k. 203v akt sprawy ) iż „ mycie i suszenie walców nakładarki walcowej (…) od strony podawczej nawet przy maksymalnym rozsunięciu walców stwarza niebezpieczeństwo pochwycenia kończyny górnej przez będące w ruchu walce „ Co istotne ten sam biegły sporządził opinię w sprawie karnej przy czym w mniejszym postępowaniu wyraźnie zastrzegł , iż wyniku analizy niniejszych akt „ uzyskano informacje głównie dotyczące sposobu mycia i suszenia walców nakładarki walcowej których wcześniej nie uzyskano i nie wynikała z opinii z dnia 8.03.2013 r. ( sporządzonej na potrzeby postępowania karnego ) dotyczące sposobu mycia i suszenia wałów nakładarki „ W świetle powyższego Sąd nie mógł przenieść wprost ustaleń dokonanych w toku postępowania karnego a wyrażonych w uzasadnieniu wyroku warunkowo umarzającego postępowanie, gdyż po pierwsze ustalenia tam dokonane nie wiązały go w niniejszej sprawie ( 11 kpc ) po drugie były sprzeczne z opinią powołanego w niniejszej sprawie biegłego z zakresu bhp ( k. 201 – 204 ) po trzecie sam biegły sporządzający opinię w obu sprawach wprost podał, iż zmienił swoje ustalenia ze względu na poszerzenie dostępnego materiału dowodowego. Niezależnie od powyższego wskazać należy , iż wnioski biegłego zawarte w sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania opinii zasługują na uwzględnienie skoro nie przeprowadzono pewnego dowodu iż rozszerzenie wałków na maksymalną szerokość wyeliminowałoby całkowicie ryzyko wypadku. Co najwyżej można by twierdzić ( jest to jednak tylko założenie ) iż czynność ta mogłaby zmniejszyć ryzyko jego wystąpienia co w samo w sobie nie jest wystarczające do uznania iż pracownik przyczynił się do jego zaistnienia ( skoro nawet przy maksymalnym rozszerzeniu wałków mogło dojść do pochwycenia ręki to nie sposób przyjąć iż zaniechanie wykonania tej czynności miało wpływ na zdarzenie ).

Nawet przy przyjęciu odmiennej tezy trzeba mieć na uwadze, iż jako ustalono w sprawie pracownika przyuczono do niezgodnego z instrukcją obsługi i niebezpiecznego sposobu czyszczenia walcarki ( możliwego do przeprowadzenia dopiero po przeróbkach maszyny - celowo przykręconej nieprawidłowo górnej osłonie ) . Poszkodowany zatem nie miał w ogóle wiedzy odnośnie prawidłowego zgodnego z intrukcją jej czyszczenia. Co więcej ten niebezpieczny sposób nadal był praktykowany po wypadku T. P. ( po wypadku umieszczono jedynie informację o potrzebie maksymalnego rozsunięcia wałków ) a do zarzucenia tej metody ( i prawidłowego zamontowania osłony górnej ) doszło dopiero wówczas gdy doszło do kolejnego wypadku w niemal identycznych okolicznościach z udziałem innego pracownika tj. A. B.. Zauważyć należy, iż osoba która przekazywała wiedzę pozostałym pracownikom na temat obsługi walcarki w tym o metodzie jej czyszczenia był P. P., który z kolei uzyskał ją od Włochów ( osoby te montowały maszynę i przyuczały go do jej obsługi ). W konsekwencji sposób postępowania przy jej czyszczeniu przez innych pracowników był uzależniony od tego co konkretnie przekazał P. P. pozostałym pracownikom ( którzy z kolei przyuczali innych ). Znamienne jest to iż wymieniony wyraźnie zeznał ( k. 230v – 231 v ), iż „ nie określono jak szeroko mają być walce rozsunięte „ Biorąc nadto pod uwagę fakt, iż przekazana metoda czyszczenia w ogóle nie była przewidziana w instrukcji ( wręcz zakazana jako niebezpieczna ) , pracownik nie mógł zweryfikować jej poprawności skoro jak ustalono nie był przeszkolony z bezpiecznych metod czyszczenia i nie miał dostępu do instrukcji to nie sposób powodowi w ogóle stawiać zarzutu iż nie rozsunął wałków na maksymalną odległość. Skoro bowiem nie miał wiedzy o takim obowiązku to nie można ( bez narażenia się na zarzut irracjonalności ) wymagać aby do tej zasady się stosował.

Powyższe rozważania wskazują, iż w ocenie Sądu Okręgowego błędne było przyjęcie przez Sąd I instancji przyczynienia się powoda do zaistniałego wypadku, gdyż po pierwsze brak zaniechania maksymalnego rozsunięcia wałków nie skutkowałby całkowitym wyeliminowaniem ryzyka nastąpienia wypadku a po drugie gdyby nawet przyjąć odmienną koncepcję to zaniechania wykonania tego obowiązku przez pracownika nie było działaniem zawinionym ( zarzucalnym ) skoro nie miał on w ogóle wiedzy o potrzebie maksymalnego rozsunięcia wałków.

Należy też odnieść się stwierdzenia biegłego J. Z. ( k. 203 v ), który upatrywał przyczynienia się pracownika do zaistniałego wypadku w tym, iż powód nie odmówił wykonania czynności czyszcenia walcarki wiedząc o tym iż ta metoda jest niebezpieczna ( Sąd I instancji w ogóle nie odniósł się do tego wątku co wskazuje na to iż nie traktował tej okoliczności w kategorii przyczynienia się ). Pomijając już to, iż zadaniem biegłego jest analiza dowodów wymagających wiedzy specjalistycznej i na tej podstawie wyciąganie wniosków a nie egzegeza norm prawnych i odnoszenie jej do ustalonych faktów ( do takich należy art. 210 kp ) to zauważyć należy, iż zgodnie z brzemieniem art. 210 § 1. kp w razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom, pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.

Podkreślić należy, że w tym przypadku chodzi wyłącznie o sytuacje bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia pracownika. Zagrożenie musi być realne, rzeczywiste, obiektywnie sprawdzalne, a nie tylko potencjalne, które pośrednio mogłoby ujemnie oddziaływać na zdrowie pracownika ( T. Wyka, Powstrzymanie się od wykonywania pracy niebezpiecznej, cz. II, PiZS 1998, Nr 5, s. 23 ). W tej sytuacji gdy dopiero post factum ( po dwóch wypadach ) okazało się, iż przyjęta w zakładzie metoda czyszczenia walców była niebezpieczna ( stosowaną ją przed i po wypadku przez dłuższy okres przy całkowitej aprobacie przełożonych ) nie sposób twierdzić iż zagrożenie wypadkiem w dniu jego zaistnienia było pewne, realne i przewidywalne. Co najwyżej można twierdzić iż był ono potencjalne ( nieuświadomione ) a skoro tak to brak było przesłanek skutkujących prawem odmowy świadczenia pracy przez powoda ( art. 210 kp ). W konsekwencji nie sposób kwalifikować braku odmowy świadczenia pracy na przedmiotowej maszynie jako przyczynienia się powoda do zaistnienia wypadku.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w pkt. II wyroku.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą słuszności wyrażoną w art. 102 kpc – pkt. III wyroku.

/-/SSR Sławomir Polak /-/SSO Beata Urbańska-Woike /-/SSO Rafał Jerka

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Grażyna Badziąg
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Olsztynie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Beata Urbańska-Woike,  Sławomir Polak
Data wytworzenia informacji: